Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 2 września 2013, 19:00

autor: Damian Pawlikowski

Najlepsze, najgorsze i najbardziej dziwaczne szkoły w grach komputerowych

W rankingu przyglądamy się wirtualnym szkołom, do których chcę się wracać, ale także tym, które chętnie omija się szerokim łukiem.

Spis treści

Szkoła rocka (Rocksmith)

Dobrze, niech będzie – nie jest to tradycyjna szkoła w znaczeniu, jakiego byście się spodziewali, ale zwyczajnie nie sposób zignorować innowatorskiego podejścia Ubisoftu do gry na gitarze. Pewnie nie każdy ma cierpliwość, by zasiąść do wiosła i do znudzenia powtarzać te same czynności, gapiąc się na plakat Carlosa Santany. Czemu by zatem nie wykorzystać sprawdzonego systemu znanego z ultrapopularnej serii Guitar Hero i nie podłączyć autentycznego instrumentu pod naszą konsolę czy peceta? Nie dość, że w ten sposób znacznie szybciej nauczymy się podstaw gry na gitarze elektrycznej bądź basowej, to jeszcze nasze matki wreszcie przestaną pieklić się, że marnujemy tyle czasu przed telewizorem. Kto powiedział, że gry wideo niczego nie uczą? Dosłownie każdy może plumkać na gitarze, nawet nasz Mruczek! Choć byłaby to raczej kocia muzyka... ewentualnie utwory One Direction.