autor: Damian Pawlikowski
Najlepsze, najgorsze i najbardziej dziwaczne szkoły w grach komputerowych
W rankingu przyglądamy się wirtualnym szkołom, do których chcę się wracać, ale także tym, które chętnie omija się szerokim łukiem.
Spis treści
- Najlepsze, najgorsze i najbardziej dziwaczne szkoły w grach komputerowych
- Schoolbox (Canis Canem Edit)
- Hogwart (seria gier o Harrym Potterze)
- Akademia Jedi (Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy)
- Persona non grata (Shin Megami Tensei: Persona 4 – The Golden)
- Uczelnia rodem z koszmarów (Lollipop Chainsaw / Silent Hill / Dead Space 2 / ObsCure)
- Akademia pana seksa (Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude)
- School & School II (Tony Hawk’s Pro Skater)
- Szkoła rocka (Rocksmith)
- Kurs pilotażu (GTA: San Andreas)
Hogwart (seria gier o Harrym Potterze)
Tej szkoły raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. A jeśli tak, to znaczy, że ten ktoś przez ostatnią dekadę był zamknięty w klitce pod schodami. Harry Potter, najsławniejszy i prawdopodobnie najschludniej ubrany czarodziej świata, w przeciwieństwie do większości naszych czytelników, rok w rok nie mógł doczekać się końca letnich wakacji i powrotu na ukochaną uczelnię. I nie ma się co dziwić, gdyż w Hogwarcie znaleźć można o wiele więcej atrakcji niż w salonach Ikei i biurach Google’a razem wziętych. Latające schody, sekretne przejścia za gadającymi obrazami, lochy pełne duchów oraz wiecznie naburmuszonych studentów Slytherinu. Nic, tylko olać zajęcia i iść hasać po błoniach szkoły magii, zbierając fasolki wszystkich smaków, czekoladowe żaby i kolekcjonerskie karty z czarodziejami. Niezależnie od części cyklu, w którą graliśmy (wliczając w to edycje z klocków LEGO), Hogwart zawsze potrafił wprawić nas w osłupienie za sprawą swego rozmachu, zróżnicowania oraz nieodpartego, prawdziwie magicznego uroku. Poza tym to chyba pierwsza szkoła, w której chodzi się na wycieczki do damskiej toalety w innych celach niż podglądanie koleżanek.