Claudia’s Little Secret – TES Oblivion. Najlepsze kampanie fabularne stworzone przez fanów
- Najlepsze kampanie fabularne, które stworzyli fani gier
- Enderal: Forgotten Stories – Skyrim
- The Sith Lords Restored Content – Knights of the Old Republic 2
- Pożegnanie Białego Wilka – Wiedźmin 2: Zabójcy królów
- Dear Esther – Source
- The Scarlet Ruins – Darkest Dungeon
- Fallout: New California – Fallout: New Vegas
- Claudia’s Little Secret – TES Oblivion
- Słoneczne Wyspy – Darkest Dungeon
- Kroniki Myrtany: Archolos – Gothic 2
- Baldur’s Gate: Reloaded – Neverwinter Nights 2
Claudia’s Little Secret – TES Oblivion

- Gra bazowa: The Elder Scrolls 4: Oblivion
- Czy projekt ewoluował w samodzielny tytuł: nie
Claudia’s Little Secret to w całości wymyślona przez fanów historia dwóch przebywających w hotelu młodych dziewczyn, które wpadają na trop kultu pradawnej bogini. Choć „złota edycja” moda wciąż znajduje się w fazie projektowania, można już zagrać w ukończoną wersję standardową. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście – spróbujcie! Scenariusz ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale nie będzie przesadą stwierdzenie, że jako całość radzi sobie lepiej niż główny wątek samego Obliviona.
Warto jednak przygotować się na nieobecne w produkcji Bethesdy sceny dosłownej przemocy, nagości i wyuzdanego seksu. Tego ostatniego, pokazanego zresztą bardzo bezpośrednio, jest naprawdę dużo. Zdecydowanie jest to więc produkcja dla dorosłych, i to takich, którym nie przeszkadzają odważne sceny rozbierane. Nie one są jednak w scenariuszu najważniejsze. Jak mówią sami twórcy – to nie gra erotyczna ze szczątkową fabułą, tylko produkcja nastawiona na opowiedzenie historii z elementami interaktywnej erotyki.
Na razie oficjalny status Claudia’s Little Secret to zawartość dodana przez fanów. Tak naprawdę jednak spokojnie można pozycję tę określić mianem niezależnej gry zakotwiczonej w większej produkcji. Przynajmniej na tę chwilę. Bo niewykluczone, że dodatek pójdzie tą samą drogą co The Forgotten City i niedługo stanie się zupełnie niezależnym tytułem. Osobiście trzymam za to kciuki – to może być na rynku coś naprawdę świeżego (nawet jeśli wydawca zdecydowałby się na niewielkie cięcia co bardziej szokujących scen).
