8. Władca Pierścieni: Trzecia Era. Najlepsze gry w świecie Władcy Pierścieni

- Najlepsze gry w świecie Władcy Pierścieni - wybór redakcji
- 9. Śródziemie: Cień wojny
- 8. Władca Pierścieni: Trzecia Era
- 7. The Lord of the Rings Online
- 6. Władca Pierścieni: Wojna na Północy
- 5. LEGO The Lord of the Rings: Władca Pierścieni
- 3. Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie
- 3. Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie 2
- 2. Władca Pierścieni: Powrót króla
- 1. Śródziemie: Cień Mordoru
8. Władca Pierścieni: Trzecia Era
- Gatunek: RPG
- Rok wydania: 2004
- Platformy: PS2, Xbox, GBA, GCN
- Producent: Visceral Games / EA Redwood Shores
W Trzecią Erę grałem relatywnie późno, bo mniej więcej na przełomie lat 2007 i 2008. W sumie dobrze się złożyło, bo za sprawą lektury Silmarillionu, Niedokończonych opowieści i Dzieci Hurina – o Hobbicie i Władcy Pierścieni nie wspominając – zdążyłem rozsmakować się w uniwersum stworzonym przez Tolkiena. Dzięki temu mogłem bardziej docenić ową produkcję, bo choć jej autorzy nie mieli praw do książkowego pierwowzoru, a jedynie do filmów, z powodzeniem napisali historię, rozgrywającą się w tle wojny o Pierścień.
Dość powiedzieć, że przygodę zaczynaliśmy „w skórze” Gondorczyka Berethora, który wyruszył do Rivendell, by odnaleźć Boromira. Nim jednak dotarł do domu Elronda, został zaatakowany przez jednego z Nazguli. Na szczęście z pomocą przyszła mu elfka Idrial. Razem ruszyli tropem Drużyny Pierścienia, po drodze na własną rękę odkrywając fakty, o których wielu mieszkańców Śródziemia nie miało jeszcze pojęcia (np. zdradę Sarumana). W trakcie wyprawy do dwójki bohaterów dołączali kolejni – krasnolud Hadhod, mieszkanka Rohanu Morwen czy żołnierz króla Theoden Eoaden. Ich podróż miała się skończyć aż pod Czarną Bramą Mordoru.

Po latach The Third Age wspominam głównie przez pryzmat ciekawej fabuły, systemu walki rodem ze starych odsłon serii Final Fantasy i momentami dość żmudnego grindu. Im dalej w las, tym gra wydawała mi się coraz trudniejsza, co skutecznie zachęcało do awansowania postaci na coraz wyższe poziomy doświadczenia. Mimo wszystko uważam, że warto było trochę się pomęczyć, by móc zobaczyć napisy końcowe.
Szkoda jedynie, iż nie sprawdziły się słowa Gandalfa – tak, w Trzeciej Erze spotykamy wielu bohaterów z Władcy Pierścieni – kierowane do Berethora, jakoby jego opowieść miała się dopiero rozpocząć. Dawały one nadzieję na sequel, którą dodatkowo podsycała niezła sprzedaż tego tytułu – na poziomie miliona kopii w dwa miesiące od premiery. Ten jednak nigdy nie powstał.