Wiedźmin. Najgorsze polskie filmy, które i tak oglądamy
- Najgorsze polskie filmy, które i tak oglądamy
- 365 dni
- Wiedźmin
- Złoto dezerterów
- Chłopaki nie płaczą
- Pitbull. Niebezpieczne kobiety
- Psy 3: W imię zasad
- Lejdis i Testosteron
- Pan Kleks w kosmosie
Wiedźmin

- Kiedy toto straszyło w kinach: 2001 rok
- Ile zarobiło: ok. 950 000 złotych
- Kto reżyserował: Marek Brodzki
- Kto wystąpił: Michał Żebrowski, Zbigniew Zamachowski, Grażyna Wolszczak
- Gdzie to teraz obejrzeć: CDA Premium, Chili, CINEMAN, Ipla, PLAY NOW, TVP VOD, VOD.pl
Na długo przed tym, kiedy fani Andrzeja Sapkowskiego skupili się na wyszukiwaniu w produkcji Netflixa wszelkich możliwych wad, powstała osławiona polska ekranizacja prozy mistrza fantasy. Poza trollowaniem po latach anglojęzycznych wielbicieli nowego serialu pełnił on zasadniczo funkcję ekranowego zapychacza. Kinowego repertuaru, grafiku etatów dla polskich aktorów i fuch dla scenarzystów. I ci pierwsi spisali się naprawdę nieźle – Żebrowski włożył w rolę całe serce, Zamachowski stworzył zaś kreację może nie tyle wierną oryginałowi, co z pewnością oryginalną, nawet Grażyna Wolszczak wcale nie zaprezentowała się tak źle. Gdyby tylko scenariusz był chociaż ciut lepszy…
Niestety, zdecydowano się na pomieszanie wszystkich możliwych wątków, skondensowanie czasu akcji do minimum i rezygnację z kluczowych z punktu widzenia książkowego materiału wydarzeń. Jeśli narzekacie, że serial Lauren Schmidt Hissrich wkurza uproszczeniami (co czasami faktycznie mu się zdarza), przypomnijcie sobie polskiego Wiedźmina.
Czarę goryczy przelały fatalne efekty specjalne. A przypomnijmy, że Wiedźmin miał swoją premierę już po Matrixie i w czasie powstawania Władcy Pierścieni. Oczywiście, polska produkcja nie mogła wówczas (i pewnie również dziś) pozwolić sobie na wydanie kilkudziesięciu milionów na CGI, ale w końcu od czego jest charakteryzacja? Choć to pytanie retoryczne, to zapewne i na nie znalazłaby się odpowiedź – cóż, na pewno nie od tego, by pewien smok był jeszcze piękniejszy!
