Death Stranding 2: On The Beach – Hideo Kojima znowu nas zaskoczy dziwną grą. Najciekawsze gry czerwca 2025
Spis treści
Death Stranding 2: On The Beach – Hideo Kojima znowu nas zaskoczy dziwną grą
Data premiery: 26 czerwca 2025
INFORMACJE
- Gatunek: RPG
- Platforma: PS5
- Przybliżona cena: ok. 339 zł (PS5)
Hideo Kojima powraca i zaprasza na plażę
Death Stranding 2: On The Beach kontynuuje fabułę specyficznego dzieła Hideo Kojimy, ponownie łącząc elementy przygodowej gry akcji z unikalną narracją. Znów wcielimy się w Sama Portera Bridgesa, który podejmuje się nowej, jeszcze bardziej niebezpiecznej misji w postapokaliptycznym uniwersum nawiedzanym przez tajemnicze istoty z zaświatów. Tym razem akcja koncentruje się na nowych lokacjach i zagrożeniach, a tytułowe „On The Beach” sugeruje kluczową rolę tajemniczej plaży w strukturze gry.
Pora na kolejną czasową ekskluzywność
Death Stranding 2: On The Beach zaoferuje rozwinięte mechaniki eksploracji, transportu i walki, a także bardziej złożone relacje z innymi postaciami, zarówno znanymi z pierwszej części, jak i zupełnie nowymi. Oprawa audiowizualna pozostaje na najwyższym poziomie, a charakterystyczny styl Kojimy łączy filozoficzne rozważania z surrealistycznymi wizjami i filmową jakością narracji. Czy jednak kontynuacja nie będzie tylko bardziej rozbudowanym symulatorem kuriera SF?
Komentuje Dariusz „DM” Matusiak
Nie jestem największym fanem zakręconych pomysłów Kojimy w fabułach jego gier, ale ogromnie doceniam jego zmysł artystyczny i umiejętność dopasowania tego, co widać, do tego, co słychać. Uwielbiam pierwszą część Death Stranding nie za rozgrywkę z zabawą w kuriera, ale głównie za surowe islandzkie krajobrazy połączone z muzyką Low Roar i Silent Poets. To były te momenty w grach, których nigdy się nie zapomina. Czekam na „dwójkę”, by znowu zobaczyć takie połączenia, by odkryć dzięki Kojimie nowe kawałki, nowe zespoły, nacieszyć oczy kolejnymi filmowymi cutscenkami z surrealistycznymi odjazdami, a na końcu tego jest też ciekawość, jak dalej potoczyły się losy Sama Portera Bridgesa.
Komentuje Mikołaj „mikos” Łaszkiewicz
Nie ma drugiej takiej gry jak Death Stranding i nie ma drugiego takiego twórcy jak Hideo Kojima. Te 6 lat od premiery pierwszej części zleciało mi bardzo szybko i strasznie się z tego cieszę, bo zajmuje ona miejsce w topce 10 moich ulubionych gier. Na co czekam najbardziej w Death Stranding 2? Przede wszystkim na jeszcze więcej totalnie zakręconej fabuły, miejscami chwytającej za gardło, a później wywołującej uśmiech zażenowania.
Dawno nie zżyłem się z żadnym bohaterem tak bardzo jak z Samem Bridgesem i nie znienawidziłem żadnego antagonisty tak bardzo jak Clifforda Ungera. Liczę też, że tym razem Kojima po raz kolejny pokaże, na co stać konsolę Sony, i podobnie jak w przypadku Death Stranding wyciśnie ostatnie soki z PlayStation 5, bo oprawa graficzna pierwszej części cyklu była wybitna jak na standardy PS4. Nieco obawiam się jedynie większego nacisku na walkę, który widzę w zwiastunach, bo w Death Stranding unikałem jej, kiedy tylko mogłem, i omijałem wrogów, tworząc wymyślne ścieżki. Poza tym – zakup w dniu premiery gwarantowany.