Oblężenie zostało przerwane i Firefly Studios wróciło z właściwą krucjatą. Mój Panie, co będzie dalej z Twierdzą?
Spis treści
Oblężenie zostało przerwane i Firefly Studios wróciło z właściwą krucjatą
Fani od lat prosili, aby Firefly Studios przestało pchać się w bezsensowne projekty 3D i wróciło do ukochanej stylistyki pierwszych części. Ostatnią próbą stworzenia „nowoczesnej” strategii była Twierdza: Władcy z 2021 roku. W końcu, po 16 latach kombinowania, udało się uzyskać znośną oprawę graficzną, w której istniała kolizja jednostek, a fizyka naprawdę działała. Tyle że motyw dalekowschodnich zamków nie trafił w gusta fanów, a i nie do końca sprawny system władców sprawił, że chociaż kupiłem grę w dniu premiery, poświęciłem jej zaledwie 35 godzin.
Czytając pojawiające się recenzje, myślałem, że patrzę na koniec Firefly Studios. Co prawda deweloper dorzucił parę DLC, był nawet event z duchami na Halloween, ale gra nie cieszyła się wielką popularnością. I w trakcie tych smutnych tygodni od premiery, po latach próśb i błagań, w 2023 roku Firefly Studios zapowiedziało Twierdzę: Edycję ostateczną. „W końcu!” – zakrzyknąłem wspólnie z innymi fanami. Reinkarnacja ukochanej części. I tak, chcieliśmy remastera, ale z prawdziwego zdarzenia. Bez kombinowania, zmieniania mechanik czy innych udziwnień. Na szczęście ten trend był kontynuowany i najlepsza odsłona serii, czyli Twierdza: Krzyżowiec, doczekała się pełniejszego odświeżenia niż pierwowzór.