Człowiek z wysokiego zamku w krzywym zwierciadle – Wolfenstein 2: The New Colossus (Amazon Prime Gaming). Game Pass i nie tylko okiem Vergila
Spis treści
Człowiek z wysokiego zamku w krzywym zwierciadle – Wolfenstein 2: The New Colossus (Amazon Prime Gaming)
Wolfenstein 3D to pradziad strzelanek FPP. Return to Castle Wolfenstein to produkcja kultowa, którą zna chyba każdy miłośnik FPS-ów z początku XXI wieku. Wolfenstein: The New Order był natomiast próbą tchnięcia w tę markę zupełnie nowego życia, dokonaną przez szwedzkie studio Machine Games. Próbą na tyle udaną, że w 2017 roku gra doczekała się kontynuacji w postaci Wolfensteina II: The New Colossus.
Pomimo że w chwili pisania tych słów od premiery tej pozycji mija ósmy rok, tytuł ten wciąż prezentuje się przyjemnie dla oka. Niemała w tym zasługa umiejętnego wykorzystania silnika id Tech 6, dzięki czemu zarówno modele postaci, jak i projekty broni, pancerzy czy elementów otoczenia wciąż potrafią przykuć uwagę.
Wolfenstein II: The New Colossus to również smakowity kąsek dla każdego, kto zastanawia się, jak mogłaby wyglądać wirtualna adaptacja Człowieka z wysokiego zamku (przede wszystkim serialowego), przedstawiająca w nieco krzywym zwierciadle świat po zwycięstwie Niemiec w II wojnie światowej. Jako B.J. Blazkowicz trafiamy tu do alternatywnej wersji Ameryki z lat 60. XX wieku i dołączamy do tamtejszego ruchu oporu, starając się utrudnić hitlerowcom życie tak bardzo, jak tylko możliwe.

Wolfenstein II: The New Colossus to przede wszystkim widowiskowe strzelaniny, podczas których robimy użytek z bogatego arsenału obejmującego zarówno klasyczne pukawki, jak i bardziej wymyślne narzędzia mordu, na czele z działkiem laserowym (Laserkraftwerk) oraz potężnym granatnikiem (Dieselkraftwerk). Choć mamy do czynienia z całkowicie współczesną strzelanką, autorzy nie omieszkali mrugnąć okiem do miłośników boomer shooterów, którzy przywitają z otwartymi rękami chociażby konieczność gromadzenia apteczek i elementów pancerza.
Gra ma jednak do zaoferowania znacznie więcej niż tylko wartką akcję. Autorzy odrobili zadanie domowe i przygotowali przekonującą wizję nazistowskiej Ameryki, pokazując, jak wyglądałyby tamtejsze miasta, a także jak prezentowałoby się życie obywateli tego kraju, gdyby znalazł się on pod niemiecką okupacją. Tytuł udziela nam też odpowiedzi na pytanie, co by było, gdyby w takich warunkach narodziły się gwiazdy znane z kart historii…
Wszystko to sprawia, że omawiane dzieło Machine Games wciąż jest warte ogrania, nawet pomimo tego, że nie jest już pierwszej młodości. Kto wie, może jeszcze kiedyś doczekamy się jego pełnoprawnej kontynuacji. Póki co jednak za takową musimy uznać spin-off Wolfenstein: Youngblood.
Inne gry z Amazon Prime Gaming na maj 2025, które trzeba sprawdzić
Amazon Prime Gaming na maj 2025 to również szereg innych gier, wśród których moim zdaniem prym wiodą:
- Styx: Master of Shadows – pierwsza odsłona cyklu skradanek opowiadających o tytułowym goblinie, który działa w cieniu, by służyć sobie i własnemu interesowi.
- Amnesia: Rebirth – udana próba tchnięcia nowego życia w markę horrorów FPP od studia Frictional Games, osadzona na algierskiej pustyni i niepozwalająca nam walczyć z przeciwnikami (w przeciwieństwie do następnej pozycji spod tego szyldu).
- Thief 2: The Metal Age – kontynuacja produkcji, którą w zeszłym miesiącu określiłem mianem „pradziada skradanek”; tytuł równie kultowy, co jego poprzednik.
