Chiński syndrom (The China Syndrome). Najlepsze filmy o katastrofach nuklearnych
- Kino masowego rażenia. Najlepsze filmy o katastrofach nuklearnych
- Godzilla (Gojira)
- Peacemaker (The Peacemaker)
- Projekt Manhattan (Fat Man and Little Boy)
- A gdy zawieje wiatr (When the Wind Blows)
- Chiński syndrom (The China Syndrome)
- Ostatni brzeg (On the Beach)
- Nazajutrz (The Day After)
- Śmierć przychodzi o świcie (By Dawn’s Early Light)
- Czerwona linia (Fail-Safe)
Chiński syndrom (The China Syndrome)

- Co to: nietypowy thriller z kamerą w elektrowni
- Ile w tym fantastyki: to nie fantasy, tylko dziennikarstwo śledcze
- Rok produkcji: 1979
- Gdzie obejrzeć: iTunes Store
Ktoś kiedyś wymyślił, że w razie przegrzania się reaktora jądrowego ten może przebić się przez wnętrze Ziemi – hen, hen, do Państwa Środka. Oczywiście jest w tym trochę przesady, niemniej ryzyko takiej awarii, choć nie w tak skrajnym wydaniu, rzeczywiście istnieje. Nazywamy coś takiego chińskim syndromem i właśnie na podstawie podobnego incydentu powstał film o identycznym tytule. Od razu jednak uspokajam, nie uświadczymy w nim scen rodem z Czarnobyla, jest to raczej kameralny thriller niewychodzący poza tereny elektrowni.
Na miejsce przybywają dziennikarze, aby nakręcić typowy reportaż o charakterze atomistycznym. Wypytują więc pracowników placówki o rzeczy różnorakie – to w zasadzie nieważne. Film rozkręca się w momencie, w którym niemal dochodzi do wypadku, a wydarzenie to od razu przyciąga wysłanników amerykańskiej telewizji. Starają się wyciągnąć od naukowców jakiekolwiek informacje, ale tym zależy głównie na zatuszowaniu całego zajścia. Z czasem okazuje się to jednak nieco bardziej skomplikowane, niż zakładano.
Nie brzmi to może jakoś szczególnie porywająco, ale podkreślam, że to nadal jest thriller. Co prawda bardzo nietypowy, jednak doskonale dozujący napięcie, nie uciekając się przy tym do znanych wszystkim klisz. Potwierdza to chociażby nominacja do Oscara za scenariusz. A nagrodę za występ w filmie, choć nie od Akademii, tylko na festiwalu w Cannes, otrzymał Jack Lemmon. Zagrał on obok równie wielkich gwiazd – Michaela Douglasa oraz Jane Fondy. Całość wyreżyserował James Bridges, może nie jakiś szczególny wizjoner, ale porządny rzemieślnik.
