Cyberpunk 2077. Gry, w które graliśmy przynajmniej 100 godzin
- Gry single player, w które redakcja GRYOnline.pl grała ponad 100 godzin
- Red Dead Redemption II
- Forza Horizon 4
- The Sims 4
- Dark Souls III
- Hitman – nowa trylogia
- Medieval II: Total War
- The Binding of Isaac: Rebirth
- Divinity: Original Sin II
- Dying Light
- Disgaea – seria (od pierwszej do piątej części)
- SD Gundam G Generation Cross Rays
- Animal Crossing: New Horizons
- Bubble Bobble
- The Elder Scrolls V: Skyrim
- Cyberpunk 2077
Cyberpunk 2077
INFORMACJE
- Gatunek: RPG akcji
- Platformy: PC, PS4, XOne
- Średnia czasu spędzonego w grze przez jednego gracza (dane z HowLongToBeat.com): 59 godzin
Mówcie sobie, co chcecie, bawiłem się doskonale przez te 110 godzin. Zarówno gdy biegałem za ulicznymi zadankami od fixerów, jak i po prostu, kiedy strzelałem do przypadkowych bandytów. Wciągnęła mnie przede wszystkim ta historia. Gorzka, romantyczna, zabawna i punkowa. Tak, „Redzi” położyli stronę techniczną, ale bawiłem się doskonale dzięki opowieści i bohaterom. Oraz nastrojowi. Na tę chwilę zostało mi parę starć z policjantami i pewnie jakieś sekrety, choć szukałem sekretnych zadań. Odblokowałem też prawie wszystkie zakończenia, łącznie z tym ukrytym. Czasem wystarczyła zwyczajna jazda nocą po mieście przy odpowiednim radiu. I po tym wszystkim chcę więcej. Chcę zobaczyć, co dalej z V, Johnnym, Panam i całą resztą. A w ogóle to łatki łatkami, DLC DLC, ale „Redzi” powinni przede wszystkim wypuścić pełną wersję utworu Archangel, z którego pokazano w grze tylko parę riffów. No, CDP, już, już, szybciutko, są sprawy ważne i ważniejsze!
Hubert Sosnowski
Cyberpunk 2077 mocno spolaryzował graczy i zapewne część z Was odstawiła go po pierwszym poważniejszym bugu albo w ogóle nie zamierza odpalać najnowszego dzieła „Redów”, dopóki nie zostanie ono porządnie naprawione. Night City potrafi jednak porwać na dłużej tych, którzy mają nieco większą tolerancję na glitche, a kiedy się to już stanie, to nie ma odwrotu.
Wielu naszych kolegów z redakcji komplementowało Cyberpunka i chwaliło się godzinami spędzonymi na oczyszczaniu futurystycznego miasta z tajemniczych wykrzykników i znaków zapytania, oznaczających questy do wykonania. Hubert najprawdopodobniej bawił się dłużej od większości z nas (nie zapominajmy jeszcze o 200 godzinach Pana Mateusza z tvgry.pl), udowadniając tym samym, że rozmawiamy o RPG będącym czymś więcej niż jednorazową przygodą do zapomnienia.
