filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 7 czerwca 2020, 09:30

autor: Marek Jura

Ekranizacje gier tak złe, że Uwe Boll byłby dumny

Hollywood brało się za bary z hitami elektronicznej rozrywki od początku lat dziewięćdziesiątych. Już wtedy wychodziło to zazwyczaj słabo, a przecież Uwe Boll rozwinął swe skrzydła trochę później. Przed Wami ranking najgorszych ekranizacji gier.

Spis treści

Przez te wszystkie lata ukazało się może kilka ekranizacji dobrych. Poza tym sporo przeciętniaków i cała masa gniotów. Niektóre z nich wspominamy dobrze, bo kojarzą nam się z dzieciństwem. Niektóre znamy z youtubowych zestawień najdziwniejszych filmów w historii. A o innych niemal nikt już nie pamięta. Najgorsze z najgorszych przedstawiamy w niniejszym zestawieniu. Jeżeli je kochacie, lepiej zakończcie lekturę już na tym akapicie. Ten TOP zniszczy Wam dzieciństwo.

Mortal Kombat 2

  1. Co to: Pozbawiony sensu sequel całkiem niezłej bijatyki
  2. Gdzie obejrzeć (na własną odpowiedzialność): Amazon Prime

Mortal Kombat zawsze był serią nieco kiczowatą. Postacie, ciosy, scenografia – wszystko sprawiało wrażenie celowego przerysowania. Słowem kluczem jest tu jednak właśnie celowość. Umiejętne operowanie tandetą sprawiło, że gry nie można było porównać do żadnej innej ówczesnej produkcji. Mortal Kombat był po prostu niesamowicie klimatyczną i grywalną nawalanką.

Pierwsza ekranizacja nie była jeszcze zła. Daleko jej było do miana arcydzieła, ale okazała się całkiem przyjemnym kinem akcji. Nie można tego niestety powiedzieć o sequelu. Sprawia on wrażenie, jak gdyby twórcy chcieli w kilkudziesięciu minutach zmieścić wszystko, co pojawiło się w grach. Pokazują więc tutaj cały szpaler znajomych postaci, które jednak snują się po ekranie bez większego sensu. Jakby tego było mało, całkiem udane projekty z poprzedniej części zostały zastąpione kostiumami nieprzypominającymi absolutnie niczego.

Dialogi są bardziej drętwe niż dowcipy z Familiady, a scenariusz równie dobrze mógłby nie istnieć w ogóle. Ktoś ginie, ktoś się pojawia, ktoś znika, wszyscy się biją, a na końcu koniecznie muszą się pojawić ultratandetne efekty specjalne. Wojownicy spadający z nieba? Są. Piasek jako materiał łatwopalny? Jest. Bohaterowie materializujący się znikąd? Też. A więc przepis na Mortal Kombat 2 gotowy.

Oczywiście film ma również zalety. No, przynajmniej jedną – trwa tylko 95 minut.

Marek Jura

Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Oglądasz filmy Uwe Bolla?

Tak! Mam w sobie coś z masochisty.
20,9%
Są mi obojętne.
52,7%
Proszę, nie, nigdy więcej.
26,4%
Zobacz inne ankiety