Błędy w grach sieciowych, które przeszły do historii
W historii gier MMORPG było kilka błędów, których konsekwencje okazały się tragiczne w skutkach lub przysporzyły problemów graczom oraz deweloperom. Inne zaś do tej pory wywołują ciepłe wspomnienia lub radosne uśmiechy. Czas na małą podróż w czasie.
Spis treści
- Błędy w grach sieciowych, które przeszły do historii
- Shadowbane – spadające potwory metodą na expa
- Rift – niezwykle gorąca premiera
- Asheron’s Call – historia, która nie rozwinęła się po myśli twórców
- Ultima Online – nietypowy sposób na zabijanie w mieście
- RuneScape 2 – masakra w Faladorze, czyli 6/6/6
- World of Warcraft – zaraza wyludniająca Azeroth
- League of Legends – książka o błędach Mordekaisera
Shadowbane – spadające potwory metodą na expa
W tym przypadku sprawa jest bardzo prosta. Przez wiele lat potwory w tym tytule w niektórych miejscach spadały przez tekstury poziomów pod mapę. Nie dotyczyło to każdej wielopiętrowej struktury w Shadowbanie, a jedynie kilku miejsc, co sprytni gracze wyłapali i postanowili wykorzystać. W jaki sposób?
Gromadziły się specjalne grupy niemal w całości składające się z postaci specjalizujących się w atakach obszarowych. Takie ekspedycje zbierały się na wyznaczonym terenie, a następnie wykorzystywały swoje zdolności, by atakować przeciwników, którzy byli zamknięci za teksturami. Na pierwszy rzut oka nie jest to nic specjalnego, ale co powiecie na sytuację, gdy jeden gracz prowadzi całą chmarę stworzeń właśnie do konkretnego punktu? Potwory po kolei wpadały pod teksturę, a kiedy zgromadziła się ich odpowiednia ilość, rozpoczynał się szalony grind.
Warto zaznaczyć, że tak zablokowane stworzenia nie były zagrożeniem dla graczy, którzy zyskiwali w ten sposób idealne miejsce do szybkiego expienia swoich postaci. Co ciekawe, deweloperzy zostali poinformowani o całej sprawie, ale przez długi czas nic z tym nie robili.