15 klasycznych gier za darmo. Bilet na wyprawę w przeszłość za 0 zł
Nostalgia to zdradliwa bestia. Czasem wydaje się, że genialne tytuły z naszej młodości wciąż takimi są, ale gdy kupujemy je po latach, możemy doznać bolesnego rozczarowania. Na szczęście wiele z nich da się wypróbować za darmo.
Spis treści
- 15 klasycznych gier za darmo. Bilet na wyprawę w przeszłość za 0 zł
- StarCraft
- Dink Smallwood
- Broken Sword 2.5: The Return of the Templars
- Prince of Persia
- The Elders Scrolls I i II
- Beneath a Steel Sky
- Teenagent
- Tyrian 2000
- Ultima 4: Quest Of The Avatar
- Worlds of Ultima : The Savage Empire
- Jill of the Jungle: The Complete Trilogy
- EarthSiege 2
- Tribes 2
- War Wind
StarCraft
Panie i panowie, po prostu StarCraft. Kultowy RTS, którego przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Narodowy sport Koreańczyków, jedna z gier stanowiących podwaliny współczesnego e-sportu i żywa legenda. Gracze dowodzą tu oddziałami trzech różnych ras – Terran (czyli ludzi), owadopodobnych Zergów i tajemniczych, mocno rozwiniętych technologicznie Protosów. Każdą z nich gra się trochę inaczej, jednak podstawy rozgrywki są podobne – zbuduj bazę, zawalcz o surowce i wystaw armię tak złożoną, żeby zmiażdżyła przeciwnika.
Oprócz multiplayera tytuł ten oferuje także opowieść, przedstawioną w trzech świetnych kampaniach dla jednego gracza. Pamiętacie czasy, kiedy Blizzard się tym zajmował i robił to dobrze? To było właśnie wtedy. W kolejnych misjach poznajemy lepiej każdą z trzech ras, mamy szansę polubić bohaterów, a przynajmniej im kibicować. Historię cechuje dość mroczny, spacewesternowy klimat, a dodatkowy ciężar zyskuje ona w rozszerzeniu Brood War. I teraz całe to dobro dostępne jest w launcherze Battle.netu. Wystarczy się zarejestrować i pobrać.
JAK TO SIĘ ZESTARZAŁO?
Praktycznie wcale. Wielu graczy przedkłada „jedynkę” nad „dwójkę”, mimo że pierwowzór jest odrobinę mniej wygodny. Ale dwuwymiarowa grafika w wysokiej rozdzielczości wciąż daje radę i nakręca nostalgię, zaś klimat okazuje się lepszy niż w błyskającym kolorkami StarCrafcie II. Jeśli ktoś chce, może też zainwestować w wersję Remastered z podbitą rozdzielczością.