12 rzeczy, które Disney zrobił dobrze w nowej trylogii Star Wars
Zdania fanów na temat nowej trylogii Gwiezdnych Wojen są podzielone. Jedni doceniają innowacyjność Ostatniego Jedi i ganią wtórność Przebudzenia Mocy, inni na odwrót. Wszyscy jednak zgadzają się, że twórcy nie uniknęli błędów. A co Disneyowi wyszło?
Spis treści
- 12 rzeczy, które Disney zrobił dobrze w nowej trylogii Star Wars
- Scena spotkania Yody i Luke'a
- Leia jako rycerz Jedi
- Odsiecz rebeliantów
- Niejednoznaczni drugoplanowi antagoniści
- Droidy
- Młody Lando Calrissian
- Małomówny rewolwerowiec z dzieckiem
- Ahsoka Tano
- Pojedynki mistrzów Jedi
- Plot twisty
- Oprawa dźwiękowa
Scena spotkania Yody i Luke'a
Który to film/serial: Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes Store, Rakuten, Vod.pl
Mały zielony mędrzec był jednym z motorów napędowych starej trylogii. Po Obi-Wanie, będącym niemal uosobieniem klasycznego motywu życiowego nauczyciela, Lucas spróbował wprowadzić do gwiezdnej sagi postać wyłamującą się schematom. I tak powstał Yoda. Niewyobrażalnie stary, choć przy tym kompletnie zdziecinniały, niepozorny, rzucający od czasu do czasu złotymi myślami i mający sobie za nic składnię. A do tego naprawdę potężny (chociaż w starej trylogii twórcy pozostawili to bardziej w sferze domysłu).
Trylogia prequeli zrobiła z płatającego psikusy staruszka ciągle zamyślonego stratega i rycerza walczącego z największymi złolami, z Palpatine’em na czele. Zrezygnowano z kukiełkowej animacji, stawiając na CGI. I chociaż Yoda wygląda tam naprawdę przyzwoicie, jest to już zupełnie inna postać niż ta ze starej trylogii. W najnowszych filmach twórcy postanowili powrócić do korzeni.
Zostało jeszcze 47% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie