12 rzeczy, które Disney zrobił dobrze w nowej trylogii Star Wars
Zdania fanów na temat nowej trylogii Gwiezdnych Wojen są podzielone. Jedni doceniają innowacyjność Ostatniego Jedi i ganią wtórność Przebudzenia Mocy, inni na odwrót. Wszyscy jednak zgadzają się, że twórcy nie uniknęli błędów. A co Disneyowi wyszło?
Spis treści
- 12 rzeczy, które Disney zrobił dobrze w nowej trylogii Star Wars
- Scena spotkania Yody i Luke'a
- Leia jako rycerz Jedi
- Odsiecz rebeliantów
- Niejednoznaczni drugoplanowi antagoniści
- Droidy
- Młody Lando Calrissian
- Małomówny rewolwerowiec z dzieckiem
- Ahsoka Tano
- Pojedynki mistrzów Jedi
- Plot twisty
- Oprawa dźwiękowa
Pojedynki mistrzów Jedi
Który to film/serial: Star Wars: Rebelianci
Gdzie obejrzeć: iTunes Store
Chyba najsłabszym elementem starej trylogii były pojedynki największych mistrzów Jedi (i Sithów). Z dzisiejszej perspektywy starcie Obi-Wana z Darthem Vaderem wygląda niestety kompletnie nieporadnie. Walki to po prostu jeden z elementów filmu, który starzeje się najszybciej. Poza tym Lucasa ograniczał też budżet. W Powrocie Jedi wyglądało to znacznie lepiej, ale wciąż pojedynkom brakowało dynamiki, do której w XXI wieku zdążyliśmy się już przyzwyczaić.
W tej kwestii nowa trylogia wydaje się rozsądnym kompromisem pomiędzy efektownością prequeli a realizmem pierwszych trzech filmów. Na uwagę zasługuje szczególnie starcie Luke’a Skywalkera z Kylo Renem. Nie dość, że przepięknie nakręcone, to jeszcze wywołuje ogromne emocje nie tylko samą walką, ale również (a może przede wszystkim) finałowym plot twistem. Tak samo wysoko należy ocenić pojedynek Obi-Wana z Darhem Maulem.
Zostało jeszcze 57% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie