Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 28 października 2021, 15:16

12 niezłych gier, których fabuła to bełkot

Dobre gry muszą mieć dobrą fabułę. Prawda? Nieprawda. Branża wielokrotnie pokazała nam, że aby zapisać się w annałach interaktywnej rozrywki potrzebujesz dobrych deweloperów – a scenariusz możesz napisać na kolanie.

Spis treści

Assassin’s Creed 4: Black Flag – pirat w krainie asasynów

Liczymy na to, że sytuacja się nie powtórzy, gdy Ubisoft w końcu zabierze się za erę wikingów. - 12 niezłych gier, których fabuła to bełkot - dokument - 2021-10-28
Liczymy na to, że sytuacja się nie powtórzy, gdy Ubisoft w końcu zabierze się za erę wikingów.

Po zakończeniu trylogii Desmonda Milesa miałem szczerą nadzieję, że Assassin’s Creed da sobie spokój z wątkiem współczesnym, który nigdy nie przestał mi w tej serii przeszkadzać, i porzuci go całkowicie lub chociaż odstawi na boczny tor. Potem jednak dostałem ciągnący się w nieskończoność przerywnik w siedzibie Abstergo, korsarskie motywy poprzeplatane wątkami z wszechpotężnymi artefaktami, złoczyńców, których charaktery zredukowano do niezbędnego minimum... Widzicie, jest powód, dla którego wiele osób mówi, że Black Flag to słaba gra o asasynach i dobra gra o piratach: Ubisoft chyba aż do samej premiery nie za bardzo wiedział, co tak naprawdę chce z tą historią zrobić.

Rozgrywka jest tutaj świetna, pływanie statkiem z szantami w tle to doskonała zabawa, walka okazuje się dostatecznie efektowna, by przykryć jej prostotę – i dlatego czwarte Assassin’s Creed ma do dziś wielu fanów. Ale pod względem fabuły ta produkcja wyjątkowo szybko idzie na dno, bo zamiast wziąć się na poważnie za jeden element opowieści i odpowiednio go obudować, twórcy skaczą z wątku na wątek, całkowicie niwecząc próby wciągnięcia nas czy to w historię o pirackiej utopii, czy o XVIII-wiecznym starciu asasynów i templariuszy, czy o trwającej walce z Abstergo. Sprawę nieco ratują bohaterowie – po dziś dzień Edward Kenway jest uważany za jednego z najciekawszych protagonistów w dziejach cyklu, a i wielu z przedstawionych tu korsarzy da się polubić. Nie łudźcie się jednak: to nie pirackie dzieło pokroju Wyspy skarbów, tylko dziki miszmasz pomysłów, z których żaden nie wydaje się odpowiednio rozwinięty.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jak ważna jest dla Ciebie fabuła w grach wideo?

Jest najważniejsza
44,1%
Jest ważna, ale nie najważniejsza
52,1%
Jest mi obojętna
2,8%
Nie lubię fabuł w grach
0,9%
Zobacz inne ankiety
Wizjonerzy kina, serialu i gier, którzy nie potrafią pisać
Wizjonerzy kina, serialu i gier, którzy nie potrafią pisać

Czasem trzeba być ze sobą szczerym. Także odnośnie do tego, co lubimy i co nas kształtuje. Dlatego dziś otwarcie pogadajmy o pewnej grupie twórców, którzy zatrzęśli popkulturą na różne sposoby. A jednocześnie łączy ich słabość - nie potrafią pisać.

10 świetnych narratorów z kultowych gier
10 świetnych narratorów z kultowych gier

Najlepszy kawał można zepsuć, a najciekawszą historią wywołać drzemkę u słuchaczy. Chcąc uniknąć tego problemu, twórcy gier wideo zatrudniają pierwszej klasy aktorów, którzy później czarują nas swoimi głosami.

Mam dość gier dla nastolatków, czas na tryb starego dziada
Mam dość gier dla nastolatków, czas na tryb starego dziada

Niektóre znane marki, które zaczynały jako pulpa dla nastoletniego odbiorcy, z czasem dojrzewały, żeby dać dorastającemu, a potem starzejącemu się fanowi coś więcej. W grach z jakiegoś powodu bywa odwrotnie.