Killing Floor – mod do Unreal Tournamenta 2004. 11 najlepszych modów, które stały się przebojami
- 11 najlepszych modów, które stały się przebojami
- Counter-Strike – mod do Half-Life’a
- Kroniki Myrtany: Archolos – mod do Gothica 2
- The Stanley Parable – mod do Half-Life’a
- Garry’s Mod – mod do Half-Life’a 2
- DayZ – mod do Army 2
- Playerunknown’s Battlegrounds – mod do Army 3
- Team Fortress Classic – mod do Quake’a
- Enderal: Forgotten Stories – mod do Skyrima
- The Binding of Isaac: Antibirth – mod do The Binding of Isaac: Rebirth
- Killing Floor – mod do Unreal Tournamenta 2004
Killing Floor – mod do Unreal Tournamenta 2004

- Gatunek: strzelanka
- Rok premiery: 2009
- Platforma: PC
Było już wcześniej trochę o strzelaniu do zombiaków, ale z pewnością nie w takim wydaniu jak w przypadku gry Killing Floor. Tym razem mamy bowiem do czynienia z nie lada rozpierduchą w klimatach mocno krwawego survival horroru, gdzie jedynym sposobem na przeżycie jest przebicie się przez hordy rozwścieczonych mutantów, a ukrycie się gdzieś w kącie raczej nie wchodzi w rachubę.
Taki typ rozgrywki nie mógł powstać bez solidnych fundamentów, więc Killing Floor jako modyfikacja zbudowany został na Unreal Tournamencie 2004, czyli grze reprezentującej serię znaną z bardzo satysfakcjonującego feelingu strzelania i bardzo dynamicznego gameplayu. W strzelance studia Digital Extremes liczyła się jednak przed wszystkim rywalizacja, co stanowczo odróżnia ją od powstałego na jej bazie moda, który zachęca głównie do kooperacji.
I tak oto z niepozornej fanowskiej inicjatywy oraz pracy kreatywnej powstało dzieło, które przez następne lata walczyło w swoim subgatunku, tuż obok serii Left 4 Dead, o odbiorców i przyczyniło się do burzliwych internetowych wojen w imię wyłonienia najlepszego FPS-a z udziałem zombie. Grzechem byłoby także nie wspomnieć, że tytuł ten wręcz idealnie wpisał się w złotą epokę historii o żywych trupach, obejmującą także kinematografię oraz telewizję, czego najlepszymi przykładami były Zombieland oraz The Walking Dead.
O AUTORZE
Grałem w niemal wszystkie tytuły wymienione w tym zestawieniu i spędziłem z nimi łącznie ponad 1000 godzin. To chyba najlepszy dowód potwierdzający atrakcyjność tychże dzieł, które przecież zaczynały jako zwykłe modyfikacje, niekoniecznie aspirujące do bycia pożerającymi czas i pieniądze graczy hitami. Życie pisze niesamowite historie, choć tego typu sytuacje są możliwe chyba tylko w branży gier wideo.
