- 10 słynnych postaci z gier, które... nie wypowiedziały ani słowa
- Marine aka Doomguy – Doom
- Gordon Freeman – Half-Life
- Link – The Legend of Zelda
- The New Kid – South Park: The Stick of Truth i The Fractured But Whole
- Artem – Metro
- Chell – Portal
- Serge – Chrono Cross
- Trigger – Ace Combat 7
- Georgio Manos – Roundabout
Link – The Legend of Zelda

Link, czyli bohater serii The Legend of Zelda, podobnie jak Gordon Freeman dał sobie świetnie radę bez słów w produkcjach mocno nastawionych na fabułę. Młodociany „niby-elf” rasy Hylian zwykle musi przemierzać dalekie krainy, by pokonać arcyłotra Ganona i towarzyszące mu zło za pomocą jakiejś legendarnej broni. Przez większość tych przygód wydaje z siebie różne odgłosy, porusza ustami, ale nigdy nie wypowiada pełnych kwestii dialogowych, choć trzeba tu zaznaczyć pewien wyjątek z gry The Wind Walker, gdzie Link wykrzykuje: „Come on!”. Inne postacie jednak przemawiają do niego, a w wielu miejscach bohater musi dokonywać wyborów w rozmowach, które często ujęte są w formie opisów odczuć Linka czy też reakcji typu „tak, nie”. W niektórych odsłonach cyklu towarzyszy mu dodatkowa postać – specjalny kompan, którego zadaniem jest wyręczanie go właśnie podczas konwersacji, gdy trzeba zadawać pytania czy coś objaśniać.
Ekspozycyjna wróżka
Dodatkowa gadająca postać towarzysząca bohaterowi to zabieg nazywany „exposition fairy”. Twórcy gier często wykorzystują ją do objaśnienia graczowi interfejsu ekranu czy ogólnie obsługi gry, a w wielu przypadkach ma ona kluczowe znaczenie fabularne, przejmując wszelkie rozmowy z NPC. Jednym z ostatnich przykładów takiej „exposition fairy” jest Ghost z Destiny i Destiny 2, czyli mały gadający obiekt towarzyszący strażnikom przez cały czas, którego aktywność widać najbardziej w wymagających dialogów cutscenkach.
Małomówność Linka to generalnie celowy zabieg twórców, którzy chcieli, by gracz mógł bardziej utożsamić się z tą postacią – przelać w nią trochę swojej osobowości. Choć przez 35 lat, jakie minęły od premiery pierwszej gry z serii The Legend of Zelda, technologia mocno się zmieniła i pełne ścieżki dialogowe są już dawno standardem w grach, Link pozostał niemy nawet w ostatniej odsłonie cyklu – Breath of the Wild. Autorzy pokusili się jednak o niespodziankę i wyjaśnili fabularnie małomówność bohatera (można to wyczytać z pamiętnika Zeldy). Link ponoć tak mocno odczuwa ciążącą na nim odpowiedzialność konfrontacji z przeznaczeniem, że chce pozostać skupiony i w pełni sił, a to może osiągnąć jedynie przez dźwiganie swojego brzemienia w kompletnej ciszy. Osobowość Linka broni się jednak i bez takich tłumaczeń.
