- 10 głupawych horrorów, które pokochaliśmy
- Mordercza opona – The Rubber
- Martwe zło (1981) – Evil Dead
- Kult (2006) – The Wicker Man
- Zemsta - Revenge
- Zejście 2 – The Descent: Part 2
- Wysyp żywych trupów – Shaun of the Dead
- Zombieland
- Ludzka stonoga 2 – The Human Centipede 2
- Troll 2
Zejście 2 – The Descent: Part 2

- Co to: klaustrofobiczny horror o wyprawie do podziemi
- Czy choć trochę straszy: tak!
- Gdzie obejrzeć: CDA Premium
- Ocena na Rotten Tomatoes: 55%
Ten film ma chyba tylu krytyków, ilu zwolenników. Pierwszym nie podoba się irracjonalne zachowanie bohaterek czy niewystarczająco satysfakcjonujące wytłumaczenie obecności istot pod powierzchnią ziemi. Drudzy odpowiadają, że jasne, Zejście ma wiele fabularnych dziur i z pewnością nie jest studium ewolucji odizolowanych gatunków, ale po prostu straszy. I z tym trudno się nie zgodzić. Film doskonale buduje atmosferę napięcia.
Chociaż przez dłuższy czas na ekranie teoretycznie nie widzimy niczego, co zwiastowałoby pojawienie się niewyjaśnionego, każda kolejna scena sprawia, że krew krąży nam w żyłach coraz szybciej i szybciej. Obraz ten nakręca nas wprawdzie trochę mniej niż jego poprzednik, więcej jest tu też błędów w sferze narracyjnej, ale to wciąż solidna porcja świetnej rozrywki.
Pierwszą część można analizować na wiele sposobów – czy to uznać, że główna bohaterka zmaga się z demonami własnej podświadomości, więc musi zejść na poziom nieuświadomionych lęków, czy to odczytać podziemia jako metaforę piekła, czy nawet doszukiwać się tu komentarza dotyczącego nierówności społecznych. Nie podejmuję się udzielenia jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, która z tych wersji jest tą najbliższą prawdy (jeżeli w ogóle jakakolwiek jest). Druga część z pewnością jednak nawet nie próbuje aspirować do miana filmu z drugim dnem. To po prostu niezbyt wyrafinowany horror, momentami idiotyczny, ale wciąż szalenie klimatyczny. Absurdalny, a mimo to niepozwalający oderwać się od ekranu choćby na minutę.
Podziemia oglądamy również w Opowieściach z krypty. Zagubieni w katakumbach turyści natrafiają tam na tajemniczego nieznajomego, który w bliżej niewytłumaczalny sposób pokazuje im ich własną przyszłość. Nie jest to jednak zdecydowanie to, co chcieliby zobaczyć. Chociaż dzisiaj film z 1972 roku stanowi już pod względem technicznym kompletną ramotkę, a fabularnie od początku był po prostu głupiutki, nie można odmówić mu specyficznego uroku.
