10 głupawych horrorów, które pokochaliśmy
Horrory można podzielić na dobre, złe i tak złe, że aż dobre. Kilka z tych ostatnich prezentujemy w poniższym rankingu. I tak, połowa z nich to różne wariacje na temat ataku zombie, ale czy to właśnie nie jest (nie)żywa definicja absurdu?
Spis treści
- 10 głupawych horrorów, które pokochaliśmy
- Mordercza opona – The Rubber
- Martwe zło (1981) – Evil Dead
- Kult (2006) – The Wicker Man
- Zemsta - Revenge
- Zejście 2 – The Descent: Part 2
- Wysyp żywych trupów – Shaun of the Dead
- Zombieland
- Ludzka stonoga 2 – The Human Centipede 2
- Troll 2
Kult (2006) – The Wicker Man
- Co to: starsze Midsommar w bardziej absurdalnym i mniej strasznym wydaniu
- Czy choć trochę straszy: kiedy pomyślicie, w czym potem grał Nicolas Cage
- Gdzie obejrzeć: Cineman
- Ocena na Rotten Tomatoes: 15%
Przyjmijmy na chwilę, że pracujecie jako producenci w jednej z hollywoodzkich wytwórni. Posłużmy się stereotypowym wyobrażeniem przedstawiciela takiego zawodu. Macie więc wielkie cygaro, wielkie biurko i równie wielkie biuro z widokiem na basen (a jakże, on też musi być wielki). Zastanawiacie się właśnie, czy ruszyć z produkcją kolejnej nawalanki ze Stevenem Seagalem, czy też przeznaczyć tych kilkanaście milionów na nowy film od DC. To trudna decyzja, bo zdajecie sobie sprawę, że w obu przypadkach skończy się to klapą, ale ta wytwórni przecież nie zaszkodzi. Tym bardziej że to nie Wasze pieniądze. Wciąż jednak się wahacie. I wtedy wchodzi on, cały na biało. Neil LaBute.
Zostało jeszcze 60% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie