NieR: Automata. 10 gier jRPG, od których warto zacząć przygodę

- 10 gier jRPG, od których warto zacząć przygodę z gatunkiem
- Dragon Quest 11
- Persona 5 Royal
- Final Fantasy 7 Remake
- NEO: The World Ends With You
- Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered
- Tales of Arise
- Xenoblade Chronicles: Definitive Edition
- Triangle Strategy
- NieR: Automata
NieR: Automata

- Co sprawia, że jest przystępna: prosty system walki i bardzo żwawa, płynna eksploracja stosunkowo niewielkiego świata gry
- Rok premiery: 2017
- Twórcy: PlatinumGames
Ja sam oddaję głos przede wszystkim na grę NieR: Automata – to idealny wstęp do świata jRPG głównie z uwagi na fakt, że nie mamy tu do czynienia z czystym reprezentantem tego gatunku, który mógłby zrazić statyczną rozgrywką czy archaicznymi mechanizmami. Automata jest tworem będącym raczej wypadkową ewolucji tego segmentu japońskiej szkoły. Szczątkowe elementy RPG są tu co prawda obecne, ale systemowo to w większym stopniu prosta, aczkolwiek szalenie efekciarska gra akcji, która nie powinna sprawić nikomu większych problemów. Wprawne oko zauważy również, że NieR to coś więcej niż japońskie dziwadło, a ze względu na pewne podobieństwa przekazu może przekonać do siebie osoby, które przed laty zafascynowane były losami Bezimiennego z Planescape’a: Tormenta.
Tym, co stanowi o sile tego tytułu, jest z kolei sposób prowadzenia scenariusza oraz kreowania relacji pomiędzy bohaterami spektaklu, światem przedstawionym i samym graczem – pod tym względem to czysta japoński brylant. Dla wielu może to być studnia bez dna, w której przepadną bez reszty, choć wiadomo, że to zawsze totalnie subiektywna kwestia.
Automata jest prawdopodobnie najbardziej filozoficznie nacechowaną grą (obok Disco Elysium) we współczesnym mainstreamie. Możecie liczyć na popisowe zabiegi Yoko Taro w postaci szalonych sztuczek narracyjnych i wyjątkową zabawę medium gier jako interaktywnym środkiem do opowiadania historii. W jakiej innej produkcji spotkacie maszyny czujące popęd seksualny i cierpiące z racji tego, że nie są w stanie znaleźć ukojenia w jego zaspokojeniu?
Sama fabuła to niezapomniana opowieść nawiązująca do nihilistycznej szkoły, pełna egzystencjalnych problemów dotyczących natury społeczeństwa oraz tego, co właściwie czyni z nas ludzi – choć to ledwie ułamek poruszanych zagadnień. Obowiązkowa pozycja dla fanów złożonych scenariuszy science fiction. Sympatyków swoistego „yokoverse”, na które składają się serie NieR i Drakengard, nie trzeba dwa razy namawiać. Cała reszta powinna koniecznie dać tej grze szansę. Czeka Was przygoda iście nie z tej ziemi. O dużej wartości artystycznej, ze scenami, które rozpamiętuje się latami, oraz ścieżką dźwiękową należącą do najściślejszej czołówki w branży.