Ubisoft planuje tworzyć mniej gier; ma jeszcze jedną niespodziankę na ten rok
Według najnowszego raportu finansowego Ubisoftu firmie nie wiedzie się tak źle, jak zdawała się sugerować. Co więcej, Francuzi mają ponoć asa w rękawie w postaci niezapowiedzianej dotąd gry AAA. Jej premiera ma się odbyć w ciągu roku.
W ostatnich kilkunastu miesiącach Ubisoft anulował Splinter Cell VR, Tom Clancy's Ghost Recon: Frontline i pięć niezapowiedzianych gier (sześć, jeśli Project Q nie był jedną z nich). Firma zaczęła zaciskać pasa, jednocześnie ostrzegając inwestorów, że wyniki finansowe będą dalekie od oczekiwanych.
Z raportu francuskiego koncernu, w którym podsumowano okres od kwietnia do grudnia 2022 roku, wynika jednak, że nie jest aż tak źle. Odnotowano bowiem:
- całkowity przychód rzędu 1,5 miliarda euro – jest to wynik o 6,1% lepszy niż w analogicznym okresie w 2021 r.;
- ostatnie trzy miesiące (od października do grudnia) przyniosły 772,5 mln euro (wzrost o 16% rok do roku);
- spadła jedynie sprzedaż gier, DLC, subskrypcji, wirtualnych przedmiotów etc. – była o 2,6% niższa niż w porównywanym okresie 2021 r. (726,9 mln do 746,1 mln euro).
Co więcej, Ubisoft prawdopodobnie ma jeszcze jakiegoś asa w rękawie. Na spotkaniu z inwestorami miała paść informacja o niezapowiedzianej dotąd grze AAA, która ma zostać wydana do końca marca 2024 roku. Jeśli tak, niewykluczone, że zostanie ona zapowiedziana na tegorocznych targach E3, na których Ubisoft planuje wystąpić – o ile rzeczywiście się one odbędą.
Tym samym w najbliższym roku Francuzi wypuszczą co najmniej siedem „dużych” tytułów. Zakładając brak obsuw, będą to:
- Assassin’s Creed: Mirage;
- Avatar: Frontiers of Pandora;
- Skull and Bones (do siedmiu razy sztuka?);
- The Crew Motorfest;
- Tom Clancy's The Division: Resurgence;
- Tom Clancy's Rainbow Six Mobile.
Ponadto w produkcji są także Far Cry 7 (prawdopodobnie), remake Prince of Persii: Piasków Czasu, Beyond Good & Evil 2 oraz kilka odsłon serii Assassin’s Creed, która to zaliczyła 30-procentowy wzrost liczby graczy od kwietnia do grudnia 2022 r., ustanawiając tym samym nowy rekord. O podobny odsetek zwiększyła się liczba graczy Tom Clancy’s Rainbow Six: Siege. Skupienie się na dużych markach oraz mniejsza liczba gier wydawanych w ciągu roku mają być sposobem Ubisoftu na poprawienie notowań.
Komentarze czytelników
Kajzerken Konsul
Wyniki są wręcz kapitalne z uwagi na ofertę i portfolio okresów 21'' vs 22. Firma jest dobrze zarządzana i radzi sobie w każdych warunkach (ogólnoświatowy kryzys + brak premier a tu wzrosty!).
Do tego obecna przerwa pomiędzy premierami może sugerować, że nadciągające tytuły będą dopieszczone.
Śmieszne, bo do niedawna w sumie same newsy były, że studio ledwo zipie i sobie nie radzi. Na podstawie standardowego dla korpo maila o redukcji kosztów w kryzysie. Ehh dziennikarzyny :D
Link Senator
Bardzo dobrze. Niech lepiej postawią na jakość, a nie na ilość.
katai-iwa Legend
Jeżeli ubi ma problemy finansowe, to niech sprzeda prawa do M&M.
zanonimizowany1359977 Senator
Problem ich gier to brak miodności, powtarzalność, rozciągnięcie rozgrywki co generuje nudę i w efekcie porzucenie gry i niechęć do zakupu kolejnych.
Mniejsze gry (nawet o 3/4, lepsze 15 godzin miodu niż 80 nudy) z przemyslanym sterowaniem (miodnym, szybkim, łatwym do zapamietania, przyjemnym) I ręcznie napisanymi i ciekawymi questami najlepiej nie powtarzającymi się.
Spokojnie mogliby robić dużo lepsze gry o połowę mniejszym nakładzie pracy. Np Assasyn Rogue, taki Black Flag w pigułce, który sprawił, że przeszedłem go z radością, a Black flag mnie zmęczył i znudził.
Po stokroć wolałbym takie Rogue niż Valhalle, gdzie poległem (nuuuda) już w 10tej godzinie.
Szczerze to nawet korytarzowe levele bym wolał niż te wielkie mapy.
Optymalny był Assasyn Revelation, Syndicate z pociągiem w środku.
Generalnie kiedyś Ubisoft naprawdę słynął z innowacji, skończyli się w ostatniej generacji i teraz wydają się być martwi.
Zobaczymy co będzie dalej, ale potrzeba całkowitych zmian. Far Cry 5 do dzisiaj nie skończyłem, Valhalla zanudził, Ghost rejony nawet te triale nie dałem rady ukończyć (nuuuuda) I nawet Immortal Fenyx mam rozgrzebany w połowie i nie chce mi się wracać, bo tam questy się powtarzają, a gra wydawała mi się lepsza od Zeldy Botw.
Ubisoftu gry multiplayer to syf aż szkoda pisać. O ile Division 1 był nawet ciekawy (ogrywalem na XOX) I wydawał się realistyczny, ale też nudny (przeciwnicy gąbki na pociski, headshot nie kończy walki-absurd), ale to co odwalili w dwójce, jakimś cukierkowo kolorowym szajsie, to szkoda to wogole wspominać.
Rainbow Six? Taka pusta sieczka dla bezmozgow, próbowałem i tylko jakieś gówniarze w trakcie mutacji głosu darły ryja do mikrofonów, wywaliłem ten szajs szybciej niż się ściągał.
Ten nowy z infekcjami, ciekawszy, ale też nie wciągnął bo nie ma fabuły i questow.
Zobaczymy w jakim kierunku Ubisoft pójdzie, w tej chwili zarżneli wszystko co mieli najlepsze. Są europejskim EA, czyli glinianą potęga, twórczym martwym zombie.