Firma Kadokawa Corporation poinformowała o wysłaniu do sklepów 3,8 miliona egzemplarzy Sekiro: Shadows Die Twice. Tym samym nowa produkcja studia From Software kontynuuje podbój rynku.

O tym, że Sekiro: Shadows Die Twice odniosło spory sukces, nikogo nie trzeba przekonywać. Recenzje gry emanowały entuzjazmem, a kolejne doniesienia nie pozostawiały wątpliwości, że produkcja okazała się także hitem komercyjnym. Dlatego nie dziwi informacja przekazana przez firmę Kadokawa Corporation – właściciela studia From Software – o wysłaniu do światowych sklepów 3,8 miliona egzemplarzy Sekiro: Shadows Die Twice (podajemy za stroną Gamestalk.net).

Prawie 4 miliony sztuk gry w sklepach to bardzo dobry wynik dla japońskiego dewelopera, nawet jeśli nie umywa się do sprzedaży nie tylko multiplatformowych hitów, lecz także tytułów dostępnych na pojedynczych konsolach, takich jak God of War, Spider-Man czy Super Smash Bros. Ultimate. Tyle tylko, że Sekiro to wciąż niszowa produkcja, mimo zmian w stosunku do wcześniejszych gier FromSoftware pokroju bardziej przystępnej fabuły. Nawet jeśli Dark Souls na stałe wpisało się w historię gier wideo, nie da się ukryć, że tzw. soulslike trafiają do mniejszej liczby nabywców niż rozbudowane sandboksy pokroju Red Dead Redemption 2 czy tytuły na licencji rozpoznawalnych marek w rodzaju Spider-Mana. Tym większy więc sukces twórców, że ich najnowsze dzieło rywalizuje sprzedażowo m.in. z Resident Evil 2 (które od stycznia sprzedało się w 4,5 miliona egzemplarzy). Pozostaje jedynie pogratulować FromSoftware i czekać na kolejny projekt studia – tworzone we współpracy z George’em R.R. Martinem Elden Ring.
GRYOnline
Gracze
Steam
25

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).