Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 września 2019, 19:34

Premiera gry The Executioner - dołującego rosyjskiego RPG o pracy kata

Dziś ukazał się pierwszy epizod gry The Executioner od rosyjskiego studia Lesser Evil Games. Brutalny i przygnębiający miks RPG i gry tekstowej opowiadający o losach kata jest dostępny na Steamie.

Niewesoła gra o obowiązkach i rozterkach kata trafiła na Steama. - Premiera gry The Executioner - dołującego rosyjskiego RPG o pracy kata - wiadomość - 2019-09-26
Niewesoła gra o obowiązkach i rozterkach kata trafiła na Steama.

Przełom lata i jesieni przynosi ze sobą kolejne wielkie premiery oraz zapowiedzi. W natłoku debiutów i materiałów z takich produkcji jak Borderlands 3, Call of Duty: Modern Warfare, eFootball PES 2020 czy nawet GreedFall łatwo zapomnieć o pomniejszych produkcjach. Do tych z pewnością zalicza się The Executioner – debiutancki projekt zespołu Lesser Evil Games, który wreszcie ukazał się na Steamie. Na razie otrzymaliśmy tylko pierwszy epizod, ale w kolejnych miesiącach pojawią się dwa kolejne. Produkcję możecie zakupić o 15% taniej do 2 października, w cenie 30,59 złotych. Gra nie oferuje polskiej wersji językowej, co w tym przypadku jest bardzo istotną informacją.

The Executioner to dość nietypowa produkcja. Mamy tu do czynienia z mieszanką RPG z nieco zapomnianym gatunkiem tekstowych przygodówek. Co jednak najbardziej zaskakujące (choć zgodne z tytułem), w grze wcielamy się w kata żyjącego w świecie stylizowanym na europejskie średniowiecze, a naszym zadaniem jest wydobywanie zeznań od podejrzanych osób. Tych, jak łatwo zgadnąć z realiów, nie pozyskujemy namową, groźbami czy jakimkolwiek innym przejawem słownej perswazji, lecz przez tortury. W trakcie „zabawy” wielokrotnie stajemy przed dylematem, jak postąpić z wysłanymi do nas delikwentami, a każda decyzja wpływa nie tylko na stosunek innych postaci do naszego bohatera, ale również jego zdrowie psychiczne.

Relaks? Heroizm? Happy end? Nie ten adres. - Premiera gry The Executioner - dołującego rosyjskiego RPG o pracy kata - wiadomość - 2019-09-26
Relaks? Heroizm? Happy end? Nie ten adres.

Debiut rosyjskiego studia to z pewnością nie największe wydarzenie tego miesiąca (czy nawet tygodnia) dla większości graczy. Nie powinien więc dziwić zasadniczy brak recenzji. Niemniej znalazł się jeden tekst oceniający grę, dostarczony przez serwis Polygon. Choć autor nie pokusił się o wystawienie oceny, najwyraźniej tytuł zrobił na nim spore wrażenie, mimo widocznego braku szlifów (m.in. okazjonalnych błędów w tekście angielskiej wersji językowej). Recenzent podkreślił, że choć The Executioner stanowczo nie stroni od przemocy, to daleko mu do produkcji pokroju Postala czy Hatred. Tu brutalność nie służy zabawie i dostarczeniu dreszczu emocji niczym w typowych horrorach, lecz wywołaniu uczucia zamknięcia „w moralnej klatce”. Poczynając od chwili, gdy musimy zdecydować o losie naszego ojca, czujemy, że nasze wybory naprawdę mają znaczenie, jeśli nie dla fabuły, to dla poczytalności bohatera, a także dla nas samych.

O rozterkach bohatera dowiadujemy się z jego dziennika.

Krótko mówiąc, nie jest to gra dla graczy liczących na odprężającą rozrywkę, ale jeśli szukaliście pretekstu do snucia rozmaitych (i niewesołych) przemyśleń, The Executioner będzie jak znalazł. Czy ta opinia utrzyma się po sprawdzeniu produkcji przez więcej osób, przekonamy się z czasem.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej