Ubisoft może być kolejnym wydawcą szykującym wielkie zwolnienia, mimo że 2024 rok zapowiada się całkiem nieźle dla francuskiej firmy.
Ubisoft może być kolejnym wydawcą gier, którego dotkną wielkie zwolnienia. Tak wynika z dochodzenia przeprowadzonego przez Toma Hendersona, który zebrał pozyskane przez siebie informacje w artykule opublikowanym w serwisie Insider Gaming.
Jak dotąd Ubisoft ominęła najgorsza fala zwolnień. Co prawda w listopadzie z francuskim wydawcą rozstały się 124 osoby (via The Verge), ale to nic przy skali ostatnich takich działań w branży. Jak już pisaliśmy, tylko w styczniu 2024 roku pracę straciło 5,9 tysiąca twórców gier, a od początku 2023 roku pracę straciło ponad 16 tysięcy deweloperów.
Jednakże pracownicy Ubisoftu spodziewają się, że ich również dotknie wielka „restrukturyzacja” w firmie. Według źródeł Hendersona morale u wydawcy jest „historycznie niskie” i tylko częściowo wynika to z masowych zwolnień u innych wydawców.
Doniesienia o tego typu problemach w Ubisofcie nie są niczym nowym. Słyszeliśmy o nich wielokrotnie w kontekście produkcji Skull & Bones, które powstawało w bólach przez ponad 6 lat od zapowiedzi na targach E3 2017. Co prawda gra ostatecznie wyszła na prostą, ale pracownicy Ubisoftu nie spodziewają się, że sprzedaż pirackiego tytułu pozwoli pokryć 200 milionów dolarów przeznaczonych na produkcję.
Nastroje w firmie dodatkowo pogorszyła decyzja o wymuszeniu powrotu do biur 4 tysięcy osób zatrudnionych w Ubisoft Montreal, a w dalszej perspektywie narzucenie przymusowych dwóch dni pracy na miejscu we wszystkich studiach. Teraz pracownicy starają się na szybko przygotować niezbędne formalności (np. opiekę nad dziećmi) i odliczają m.in. koszty oraz czas podróży do pracy od swoich zarobków.
Można by się spodziewać, że morale nieco się poprawi po sukcesach ostatnich gier Ubisoftu. Nowa odsłona serii Prince of Persia zyskała uznanie krytyków, a i Avatar: Frontiers of Pandora wypadł nie najgorzej.
Sęk w tym, że ciepłe przyjęcie ostatnich tytułów francuskiego wydawcy nie przełożyło się na większy sukces komercyjny. Przynajmniej jak na standardy dużego producenta gier.
W tym kontekście trudno się dziwić, że rozmówcy Toma Hendersona są przekonani, że Ubisoft również szykuje się do wielkich zwolnień.
Mimo tych pesymistycznych wieści 2024 rok może okazać się udany dla Ubisoftu. Bardzo dobre przyjęcie nowego „Księcia Persji” przez krytyków nieco ociepliło wizerunek firmy w oczach graczy (nawet jeśli nie przełożyło się to na wysoką sprzedaż). Do tego w 2024 roku firma ma wydać jeszcze dwa potencjalne hity: Star Wars: Outlaws oraz Assassin’s Creed: Red.
Zakładając, że nie dojdzie do kolejnych opóźnień, gwiezdnowojenna produkcja ukaże się w pierwszej połowie roku, a nowy „asasyn” w drugiej. Niemniej miejcie na uwadze, że ta druga pozycja nadal nie ma oficjalnego terminu premiery. O debiucie pod koniec roku wspominały tylko przecieki, według których w maju mamy zobaczyć pierwszy zwiastun „czerwonej” odsłony serii Assassin’s Creed.
Znacznie dłużej poczekamy na remake Assassin’s Creed IV: Black Flag. Powrót tej odsłony pirackiej ma nastąpić dopiero za „wiele lat”, co raczej nie dziwi, skoro wydawca nadal nie potwierdził istnienia tej produkcji.
Henderson twierdzi także, iż na lata 2025-2026 zaplanowano sporo gier z cyklów Ghost Recon oraz Far Cry. Wiemy już o prawdopodobnym spin-offie tej drugiej marki i jej sieciowej odsłonie, ale wciąż czekamy na informacje od wydawcy.
Oficjalny kwartalny raport finansowy Ubisoftu ma zostać opublikowany 8 lutego.
Więcej:Wiedźmin 3 z nowym dodatkiem po 10 latach? „Największe źródło” potwierdza sensację
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
15

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).