O realizmie i wykorzystaniu Kinecta w Forza Motorsport 4

Choć do zapowiadanej na jesień premiery Forza Motorsport 4 pozostaje już coraz mniej czasu, wciąż nie wiemy zbyt wiele na temat najnowszego dzieła studia Turn 10. Rąbka tajemnicy uchyla serwis MSN Autos, na łamach którego pojawił się artykuł dotyczący czwartej odsłony popularnego konsolowego symulatora wyścigów samochodowych.

Autorzy tradycyjnie zapowiadają, że nowa część wyniesie realizm tego cyklu na jeszcze wyższy poziom. Nie muszą to być tylko czcze przechwałki, bo deweloper podjął współpracę z firmą Pirelli zajmującą produkcją opon. Podobno wpłynie to na wierniejsze odzwierciedlenie zużywania się gum na różnych nawierzchniach i w najtrudniejszych warunkach pogodowych. Odczuwalne mają być wszelkie minimalne różnice w prowadzeniu auta, co z pewnością docenią najbardziej wymagający fani serii.

W odwzorowaniu jazdy na każdej nawierzchni pomogą z pewnością pieczołowicie zaprojektowane trasy. Twórcy przygotowali w tym celu bogatą dokumentację, wśród której nie zabrakło wielu terabajtów zdjęć i filmów, mających pomóc w uchwyceniu wszelkich detali danego toru.

Tak jak potwierdzono jeszcze na ubiegłorocznych targach E3, Forza Motorsport 4 zaoferuje wsparcie dla kontrolera Kinect. Ograniczy się to głównie do mniejszych funkcjonalności, takich jak możliwość oglądania samochodu ze wszystkich stron, w tym jego wnętrza. Potwierdzono również obecność tzw. head-trackingu, który znają już między innymi posiadacze Gran Turismo 5. Opcja ta umożliwi rozglądanie się w środku wirtualnego samochodu, poprzez wykonywanie niewielkich ruchów głową.

Miejmy nadzieję, że te szczątkowe informacje to tylko początek zalewu wiadomości na temat tej produkcji. Po premierze konkurencyjnego Gran Turismo 5, studio Turn 10 szykuje mocną odpowiedź i zapewne tej jesieni znowu odżyją dyskusje, która z konsolowych serii jest lepsza. Tak jak poprzednie dwie części, Forza Motorsport 4 ukaże się tylko na Xboksa 360.