Nowy Splinter Cell w planach Ubisoftu?
Prezes firmy Ubisoft Yves Guillemot wypowiedział się na temat przyszłości serii Splinter Cell. Nie ujawnił żadnych konkretów, ale dał do zrozumienia, że francuski koncern wciąż rozważa pomysły na nową odsłonę skradankowego cyklu.
Tegoroczna konferencja Ubisoftu przed targami E3 okazała się całkiem udana dla graczy czekających na Beyond Good & Evil 2, jednak nie wszyscy miłośnicy francuskiego koncernu mogli być zadowoleni. Dotyczy to m.in. fanów serii Tom Clancy’s Splinter Cell, których nadzieje rozbudziła rejestracja znaku towarowego Splinter Cell w poprzednim miesiącu. Niestety, nie doczekali się oni jakichkolwiek informacji w trakcie imprezy, ale najwyraźniej Ubisoft rzeczywiście pracuje nad wznowieniem niegdyś popularnego cyklu skradanek. Świadczą o tym dwie wypowiedzi prezesa firmy Yvesa Guillemota. Pierwsza z nich padła w ramach sesji pytań i odpowiedzi w serwisie Reddit. Zapytany o przyszłość Splinter Cell, Guillemot oznajmił, że marka jest jednym z częstszych tematów rozmów między pracownikami, a zespoły Ubisoftu „pracują nad różnymi rzeczami”.

Druga wzmianka na temat serii padła w trakcie wywiadu Chrisa Wattersa z oficjalnego blogu Ubisoftu. Yves Guillemot potwierdził, że pojawiają się liczne szkice i propozycje w związku z przyszłością marki i na pewno „coś” zobaczymy, ale przyjdzie nam jeszcze na to poczekać. Najwyraźniej więc firma nie ma jeszcze żadnych konkretnych planów, choć równie dobrze możemy mieć do czynienia z podobną sytuacją, jak z zapowiadaną „nieobecnością” Beyond Good & Evil 2 na E3 2017.

Seria Tom Clancy’s Splinter Cell rozpoczęła swój żywot w 2002 roku wraz z debiutem pierwszej odsłony cyklu. W grze wcielaliśmy się w Sama Fishera, agenta jednej z tajnych grup operacyjnych NSA (National Security Agency) specjalizującego się w infiltracji, wykradaniu informacji oraz cichej eliminacji niewygodnych osób. Produkcja otrzymała wysokie noty od recenzentów (w naszym serwisie oceniliśmy ją na 8,5/10), podobnie jak większość kolejnych gier z cyklu. Ostatnia odsłona Splinter Cell o podtytule Blacklist ukazała się cztery lata temu i spotkała się z dość ciepłym przyjęciem ze strony recenzentów (mimo zmiany aktora podkładającego głos pod głównego bohatera gry). Niestety, sprzedaż wypadła poniżej oczekiwań wydawcy.

Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist
Data wydania: 20 sierpnia 2013
GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
Harry M Legend

Grałem we większość gier z serii Splinter Cell'a i według mnie Blacklist był częścią najlepszą. Czekam na kontynuacje bo uwielbiam takie skradanki z możliwością samodzielnego wyboru ukończenia misji.
zanonimizowany398029 Konsul
Bez Michaela Ironsidea to nie będzie to samo. Blacklist bardzo mi się podobał gameplayowo ale podmiana Fishera na jakiegoś kolejnego-bohatersko-hollywoodzkiego-agencika to moim zdaniem był zły pomysł. Bo Michael Ironside od początku budował tę postać, jego powrót w potencjalnej kontynuacji jest po prostu konieczny i tyle. Inaczej niech sobie darują, wiem że gameplay jest ważny i w ogóle, ale jestem po prostu fanboyem tej serii od jej początków i inaczej tego nie widzę. Niech dadzą coś więcej od siebie, uszanują dziedzictwo serii a nie tylko ślepo patrzą w sakiewki czy już wystarczająco się napełniły. Splinter Cell to skradanka, nie musi być robiona pod masowego odbiorcę.
yadin Legend

Teraz to Ubisoft powinien zrobić ze "Splinter Cell" rasowego sandboksa. Po ostatnich sukcesach z "Ghost Recon" to chyba jedyna możliwa opcja. Struktura liniowa dla "Splinter Cell" to już anachronizm. Nie zdzierżyłbym kolejnego skakania od beczki do beczki, od murku do murku według HUD gry.
Aen Legend

A ja bym zdzierżył skakanie od beczki do beczki, jeśli poziomy i fabuła będą przemyślane, z licznymi drogami do celu (czyli w sumie tak jak dotychczas). Rzygam już nudnymi, rozwlekłymi i robionymi na siłę (bo wszyscy robią, to i my) sandboxami gdzie bieganie od punktu A do B sztucznie wydłuża czas gry.
BFHDVBfd Generał

Blacklist nie był złą grą, ale nie mogłem przeboleć, że zmienili aktora podkładającego głos Samowi Fisherowi. Bez Michaela Ironsida postać straciła całkowicie swoją charyzmę. W dodatku Sam był jakiś odmłodzony w porównaniu z Conviction. Gra dobra, ale całkowicie zepsuli postać. Jeśli chcą sie zabrać za kolejną część to niech lepiej zatrudnią z powrotem Michaela Ironsida