Intensywny rozwój sztucznej inteligencji działa na niekorzyść Microsoftu. Użytkownikom nie podobają się eksperymentalne opcje, a konkurencja w postaci Google zaczyna prowadzić w tym wyścigu.
Raporty z różnych źródeł sugerują, że obecnie Microsoft pod kierownictwem Satyi Nadelli prowadzi niezbyt korzystną politykę. Próbując wpisać się w obecną modę technologiczną, zapomniał o tym, czego oczekują użytkownicy. Odbija się to negatywnie na wynikach firmy. Zwłaszcza że w kwestii rozwoju korporacja zaczyna odstawać od konkurencji.
Niedawny raport The Information szczegółowo opisał, jak wewnętrzne działania Microsoftu w zakresie sztucznej inteligencji idą w złym kierunku. Ma to wynikać głównie z obniżonych prognoz i celów sprzedażowych dla wszystkich produktów Azure AI. Równocześnie podkreślono, że dział sprzedaży firmy ma narastające problemy z powodu całkowitego braku popytu. Microsoft zdementował te doniesienia, ale nie może zaprzeczyć trendom wzrostu udziałów w rynku – wszystkie one wskazują na dynamiczny rozwój Google Gemini.
Nie zmienia to jednak faktu, że Microsoft wciąż jest pionierem rozwoju w obszarze generatywnej sztucznej inteligencji, głównie dzięki wartej miliardy dolarów współpracy z OpenAI. Równocześnie Nadella szuka sposobów, aby ograniczać wydatki, stwierdzając w rozmowie z prezesem Axel Springer, że obecna wielkość Microsoftu stała się „ogromną przeszkodą w kwestii rozwoju sztucznej inteligencji”. Najpewniej jest to sugestia, że w korporacji dojdzie do kolejnych cięć budżetowych, a co za tym idzie – likwidacji części stanowisk.
Jak dostrzegają analitycy, Microsoft stawia na kosztowną współpracę z NVIDIĄ, z kolei Google wybiera samodzielność. Sprawia to, że może i Microsoft początkowo wysforował się na czoło stawki, ale Google dzięki stabilności oraz własnym rozwiązaniom stale nadrabia ten dystans. Niestabilność finansowa (powodowana głównie miliardowymi inwestycjami w OpenAI) zaczyna martwić inwestorów Microsoftu. Dlatego CEO OpenAI jest zmuszony do szukania sposobów na szybszą oraz skuteczniejszą monetyzację. Generuje to kolejne straty oraz opóźnienia w dostarczaniu oczekiwanych nowości oraz produktów cyfrowych.
Użytkownicy niezbyt przychylnie patrzą na działania Microsoftu i zaczynają szukać alternatyw dla Windowsa. Nie oczekują od systemu operacyjnego rozwiązań AI (te często są nachalne i irytujące), ale sprawnego funkcjonowania oraz minimalizacji problemów z oprogramowaniem. Z kolei Bill Gates ostrzegał korporacje przed zachłyśnięciem się nową technologią i podkreślił, że gdy pęknie bańka AI, skutki odczują wszyscy.
Autor: Mateusz Zelek
Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
