Szef Google zakłada najgorszy scenariusz, gdy pęknie bańka AI. Jego zdaniem nikt nie uchroni się przed jej konsekwencjami, w tym Google i inni technologiczni giganci.
Obecnie wydaje się, że wszyscy albo inwestują w tworzenie nowych rozwiązań w branży AI, albo wdrażają narzędzia sztucznej inteligencji w swoich firmach. Jedną z czołowych firm jest Google, które stoi między innymi za „trybem AI” swojej wyszukiwarki czy kolejnymi funkcjami na YouTube odpowiadającymi za tworzenie shortsów i automatycznych lektorów. Mimo to prezes Google widzi problem, przed jakim stoi branża.
W rozmowie z BBC prezes Alphabet (firmy-matki Google) Sundar Pichai wprost stwierdził, że obecnie mamy do czynienia z bańką AI. Jej pęknięcie będzie znaczne, ponieważ jego zdaniem wszyscy to odczują, także Google, które inwestuje w technologię spore pieniądze. Mimo to Pichai uważa, iż ekscytacja branży sztuczną inteligencją jest racjonalna, ponieważ potencjał jest duży. Są jednak także elementy przesady w inwestycjach, co pokazała w przeszłości bańka „dotcomów”:
Teraz możemy spojrzeć wstecz na internet. W tamtym czasie ewidentnie mieliśmy do czynienia z rozrzutnością w inwestycjach, ale nikt z nas nie kwestionował, czy internet będzie miał znaczenie. Oczekuję tego samego w związku ze sztuczną inteligencją. Dlatego równocześnie mamy do czynienia z racjonalnością, ale są też pewne elementy irracjonalności w momentach takich jak ten.
Google inwestuje w AI w różny sposób. Za taką inwestycję można uznać umowę z Redditem, w ramach której firma płaci 60 milionów dolarów rocznie za dostęp do bazy danych Reddita, żeby używać jej do trenowania swojego modelu. Tym samym dostajemy między innymi podsumowania AI w wyszukiwarce, co ma prowadzić do spadku ruchu na portalach internetowych.
Hasła o pęknięciu bańki AI nie przekonują każdego – w tej materii kompletnie zaprzecza Jensen Huang. Pichai nie jest jednak pierwszym, który bierze pod uwagę czarny scenariusz. Kilka miesięcy temu w podobnym tonie wypowiadał się szef Baidu Robin Li, który stwierdził, że ewentualne pęknięcie bańki przetrwa tylko 1% firm. Google jest na tyle duże, że nawet jeśli odczuje jej koniec, to i tak nie upadnie.
Więcej:Cloudflare działa, a jeden z prezesów wyjaśnia, że to nie był atak tylko błąd wewnątrz firmy

Autor: Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.