Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 października 2021, 14:27

autor: Adrian Werner

Mass Effect 3 - pozbawiono nas epickiego finału z królową Żniwiarzy

Jeden z byłych pracowników studia BioWare zdradził, jak początkowo miało wyglądać zakończenie Mass Effect 3. W wielu szczegółach mocno różniło się one od ostatecznej wersji. Mieliśmy m.in. spotkać królową Żniwiarzy.

W SKRÓCIE:
  1. początkowo w planach był inny finał Mass Effect,
  2. zabrakłoby w nim hologramu dziecka i spotkalibyśmy się z królową Żniwiarzy,
  3. ostateczne decyzje gracza prowadziłyby do wydarzeń częściowo pokrywających się z tym, co zastaliśmy w ME3.

Zakończenie Mass Effect 3 do dzisiaj budzi duże kontrowersje. Po premierze BioWare zmodyfikowało i rozbudowało ten element gry, ale nawet w takiej postaci nie satysfakcjonuje on wielu fanów marki. Okazuje się, że pierwotnie finał trylogii miał wyglądać inaczej.

Informacje te ujawnione zostały w krótkim filmie dokumentalnym The Inside Story of Mass Effect 3's Endings, Finally Told, opublikowanym przez kanał People Make Games. Możemy w nim posłuchać wypowiedzi wielu deweloperów, którzy pracowali nad grą, a najciekawszą z nich jest fragment, w którym reżyser animacji Dave Wilkinson opisuje pierwotną wersję zakończenia. Nie pojawiał się w niej Katalizator, czyli starożytna sztuczna inteligencja, która w ME3 przybrała postać hologramu dziecka zmarłego w trakcie wojny. Zamiast tego Shepard miał podłączyć się za pomocą implantów bezpośrednio do sieci Cytadeli, gdzie spotkałby istotę opisywaną jako boginię lub królową Żniwiarzy. Została ona tam uwięziona po tym, jak zaczęła kwestionować cykle mordowania najbardziej zaawansowanych cywilizacji, uważając, że nie da się tego powtarzać bez końca.

Podczas tej rozmowy wiele zależałoby od tego, jakie decyzje podejmował gracz w toku rozgrywki. Jeśli kroczył ścieżką idealisty (Paragon), to mógłby przejąć kontrolę nad Żniwiarzami, stając się ich nowym królem/bogiem, i użyć ich potęgi w służbie dobra. Z kolei dla renegata (Renegade) dostępna byłaby opcja odłączenia z sieci, wysadzenia kluczowej części Cytadeli i tym samym zniszczenia zarówno Żniwiarzy, jak i Ziemi.

W obu przypadkach dostępny byłby alternatywny wybór w postaci Syntezy, w ramach której Shepard wspólnie z królową Żniwiarzy przeobraziliby życie w całej galaktyce, tworząc idealne hybrydy organicznych i mechanicznych elementów. Finałowa scena ukazałaby przypominające połączenie Asari z syntetycznymi częściami dziecko i jego rodzica, żyjących długo po wydarzeniach z Mass Effect 3. Ostatecznie w grze znalazła się podobna sekwencja, ale z mocno zmienionymi szczegółami.

Porzucony finał, choć różniący się detalami, prowadziłby do w sumie podobnych zakończeń historii. Trudno więc ocenić, czy gracze przyjęliby go cieplej niż to, co znaleźli na końcu Mass Effect 3.

Przypomnijmy, że w maju tego roku na rynku zadebiutowała Mass Effect: Edycja legendarna, czyli kolekcja zawierająca odświeżone wersje trzech pierwszych odsłon cyklu RPG studia BioWare. Zestaw dostępny jest na PC oraz konsolach PlayStaton 4, Xbox One, PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S. W produkcji znajduje się także kolejna odsłona cyklu.

  1. Mass Effect: Legendary Edition – lepszej okazji do zagrania nie będzie!
  2. Mass Effect: Legendary Edition – strona oficjalna
  3. Recenzja Mass Effect: Legendary Edition – drogo, ale dobrze

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej