Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 października 2008, 11:07

autor: Szymon Liebert

Edycja kolekcjonerska Fable 2 i Pub Games oferują dodatkową zawartość

Ekipa Lionhead przygotowała szereg niespodzianek dla fanów, którzy dali skusić się na promocyjne akcje związane z najnowszym tytułem. Osoby biorące udział w Pub Games, lub posiadające limitowaną edycję kolekcjonerską Fable 2, mogą liczyć na specjalne dodatki wewnątrz gry. Wśród nich trochę przydatnego złomu (oręża), złota oraz nowe podziemia. Wiemy już jak odebrać te wirtualne dobra.

Ekipa Lionhead przygotowała szereg niespodzianek dla fanów, którzy dali skusić się na promocyjne akcje związane z najnowszym tytułem. Osoby biorące udział w Pub Games, lub posiadające limitowaną edycję kolekcjonerską Fable 2, mogą liczyć na specjalne dodatki wewnątrz gry. Wśród nich trochę przydatnego złomu (oręża), złota oraz nowe podziemia. Wiemy już jak odebrać te wirtualne dobra.

Fable 2 Pub Games to dostępny jeszcze przed premierą pełnej wersji zestaw hazardowych mini gierek, składających się na swoiste wirtualne kasyno. Zgodnie z zapowiedziami, osoby, które skorzystały z tej propozycji i odniosły sukcesy w tych krótkich turniejach, mogą przenieść swoje zdobycze w postaci złota i przedmiotów do Fable 2. Odebrać nagrody można w bardzo łatwy sposób – wystarczy udać się do pierwszego lepszego mistrza gier (znajdują się oni w barach i tawernach, praktycznie w każdym większym mieście) i połączyć naszą postać z osiągnięciami nabitymi w Pub Games.

Edycja kolekcjonerska Fable 2 i Pub Games oferują dodatkową zawartość - ilustracja #1

Prócz samego złota, które niektórzy nabili w bardzo dużych ilościach (także za sprawą poprawionego później błędu umożliwiającego oszustwo), otrzymamy również przydatne (szczególnie na początku) elementy oręża i przedmioty pomocnicze. Zależnie od naszych sukcesów czekają na nas więc bronie, mikstury doświadczenia oraz tajemniczy pierścień, którego natury wyjawiać nie będziemy (chociaż nie należy spodziewać się mocy w stylu najsłynniejszego pierścienia ze świata Tolkiena).

Ciekawych elementów mogą spodziewać się także nieliczni posiadacze limitowanej edycji kolekcjonerskiej (podobno znacznie ograniczonej). Wraz z grą dostarczany jest specjalny kod, który po wpisaniu odblokowuje bonusową zawartość. Podstawowym dodatkiem będzie tu zapewne nowa lokacja - podziemia Hall of the Dead – zlokalizowane w Bloodstone, jednym z później odkrywanych miast w Fable 2. To nie wszystko – za wyczyszczenie tej mapy z wrogów otrzymamy zupełnie nowy miecz, modyfikowalny Wreckager (jak można wnioskować po nazwie zamieniający przeciwników w szczątki). Prócz tego, edycja kolekcjonerska udostępnia nową zbroję i bronie pozostawione nam przez bohatera z przyszłości. Zarówno nowa szata jak i miecz stylizowane są na te znane z serii Halo – dodatkowo ich posiadanie odblokowuje tytuł Master Chiefa. Po wybraniu go, wszyscy w mieście będą nas tak nazywać. Skrzynia z tym niezwykłym skarbem znajduje się niedaleko siedziby Gildii Bohaterów (Hero’s Guild), do której trafimy po drodze do naszego pierwszego lochu (nie sposób jej więc ominąć).

Edycja kolekcjonerska Fable 2 i Pub Games oferują dodatkową zawartość - ilustracja #2

Trzeba przyznać, że dodatki wydają się warte swojej ceny i czasu potrzebnego do ich odblokowania, składając się na całkiem ciekawą formę promocji nowego dzieła. Oczywiście nie wnoszą one żadnych nowych rozwiązań i nie są rewolucją, więc osoby, które ich nie otrzymają nie mają się czym martwić. Pomimo ich atrakcyjności, nie są one jednak chyba grze potrzebne – wystarczy spojrzeć na recenzje w sieci.

Zagraniczne serwisy oceniają produkt Molyneuxa bardzo wysoko (Gamespot – 8,5/10, IGN AU – 9,2). Można więc przypuszczać, że dzieło tego twórcy spełniło oczekiwania branży. U nas gra otrzymała 8,1/10 w recenzji Lordareona, który zastanawia się między innymi nad jej grupą docelową. Z jednej strony bowiem, jak pisze autor tekstu, tytuł jest wręcz koszmarnie prosty, a z drugiej zawiera sporo treści przeznaczonych dla bardziej dojrzałych graczy. Dla młodszych więc się nie nadaje a oczekujących epickiego wyzwania graczy nie zadowoli w pełni. Pomimo tego, można chyba powiedzieć, że Peter Molyneux, balansujący na cienkiej granicy pomiędzy produkcją RPG a swoistą wersją Simsów w świecie fantasy, i tym razem wyszedł obronną ręką.