Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 19 października 2020, 14:33

autor: Bartosz Świątek

31 dni do premiery Cyberpunk 2077 - podsumowanie 8 lat czekania

8 lat temu studio CD Projekt RED zaprezentowało tytuł swojej kolejnej produkcji – Cyberpunk 2077. Przez cały ten czas nie zdążyliśmy się doczekać samej gry, ale wokół niej i polskiego dewelopera i tak wydarzyło się sporo ciekawych rzeczy.

W SKRÓCIE:

  1. od zaprezentowania tytułu Cyberpunka 2077 mija dziś osiem lat;
  2. w tym czasie studio CD Projekt RED wydało jedną z najlepszych gier kończącej się generacji – Wiedźmina 3: Dziki Gon;
  3. polski deweloper stał się też jedną z największych firm na rodzimej giełdzie;
  4. dzięki sprawności marketingowej i dobrze przemyślanym ruchom o CDPR i Cyberpunku 2077 usłyszał niemal cały świat;
  5. firma mierzy się z oskarżeniami o crunch;
  6. do premiery CP2077 zostało 31 dni.

Dziś mija dokładnie osiem lat od dnia, gdy studio CD Projekt RED ujawniło tytuł Cyberpunka 2077. Przez wszystkie te lata nie zdążyliśmy się co prawda doczekać samej gry (choć ta jest już tuż za rogiem – w końcu do premiery pozostał równo miesiąc), ale za to wydarzyło się wiele innych interesujących rzeczy.

Wiedźmin 3 podbił świat…

Trzy lata po ogłoszeniu tytułu CP2077 polskie studio ukończyło pracę nad swoją poprzednią produkcją, czyli Wiedźminem 3: Dzikim Gonem. Gra okazała się prawdziwym hitem, który w pewnych obszarach (np. takich, jak dialogi czy jakość zadań pobocznych) dla wielu osób do dziś pozostaje wyznacznikiem tego, jak powinna wyglądać dobra gra RPG.

Wiedźmin 3 jest jedną z najlepiej ocenionych gier na portalu Metacritic, zdobył największą liczbę nagród w historii (było ich dokładnie 251, co jest naprawdę imponującą liczbą) i cieszy się doskonałą opinią pośród graczy – co doskonale widać po przytłaczająco pozytywnych recenzjach na Steamie.

…a CD Projekt wziął szturmem giełdę

Sukces Dzikiego Gonu na zawsze zmienił polską branżę gier, doprowadzając do narodzin prawdziwego giganta (przynajmniej z punktu widzenia rodzimych realiów). W ciągu pięciu ostatnich lat akcje CD Projektu podrożały o przeszło 1327% (obecnie za jedną trzeba zapłacić ponad 378 złotych, ale na początku września było jeszcze lepiej), a firma stała się jedną z największych spółek na warszawskiej giełdzie.

31 dni do premiery Cyberpunk 2077 - podsumowanie 8 lat czekania - ilustracja #1
Kurs akcji CD Projektu od 2012 roku. Źródło: Bankier.pl.

Umiejętnie budowany wizerunek i cyberpunkowe szaleństwo

Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę jest duża sprawność marketingowa, którą przez ostatnie osiem lat nabyła rodzima firma. Studio podbiło serca graczy konsekwentnie odrzucając zabezpieczenia antypirackie, oferując darmowe DLC oraz bardzo atrakcyjnie wyceniając dodatki (chwalono za to zarówno Serca z kamienia, jak i Krew i wino).

Prawdziwe szaleństwo zaczęło się jednak dopiero, gdy rozpoczęto promocję Cyberpunka 2077. Mało kto pamięta dziś, że osiem lat temu markę Cyberpunk kojarzyli głównie oddani fani systemu RPG Mike’a Pondsmitha – Cyberpunka 2020 – na którym bazuje polska superprodukcja. W latach 90-tych ubiegłego stulecia była to jedna z najpopularniejszych tego typu gier w naszym kraju. Termin „cyberpunk”, jako taki, radził sobie nieco lepiej, ale i jemu było daleko do tzw. „mainstreamu”, co świetnie pokazuje np. finansowa porażka (skądinąd świetnego) Blade Runnera 2047 w amerykańskim Box Office.

31 dni do premiery Cyberpunk 2077 - podsumowanie 8 lat czekania - ilustracja #2
Zapach przyszłości, ewentualnie dobrego marketingu.

Obecnie – w dużej mierze właśnie dzięki CP2077 – słowo to znają nawet ludzie niezwiązani z branżą gier czy hardcore’owym science fiction. Będący tak naprawdę zupełnie nową marką Cyberpunk 2077 praktycznie od pierwszego momentu, gdy tylko pojawił się na Steamie, okupuje pierwsze miejsce na listach życzeń graczy. W sieci można też (lub niedługo będzie można) nabyć całą gamę gadżetów i towarów powiązanych z grą – od smartfona, przez żele i dezodoranty, napoje energetyzujące, buty, kończąc na bardziej typowych rzeczach, takich jak konsole, komiksy czy figurki. Chciałoby się w tym miejscu nawiązać do znanego powiedzenia mówiącego o strachu przed otwieraniem lodówki… problem w tym, że część przedmiotów z logiem CP2077 faktycznie można w niej znaleźć.

„Breathtaking” Keanu

Za pewnego rodzaju symbol przytoczonej powyżej sprawności marketingowej można uznać zaproszenie do współpracy gwiazdora Keanu Reevesa, znanego m.in. z serii filmów Matrix oraz John Wick. Jest to postać lubiana przez fanów science fiction, a do tego doceniana za przyziemne podejście do życia i życzliwe podejście do ludzi. Trudno powiedzieć, czy było to dziełem przypadku czy rezultatem przemyślanej strategii, ale CD Projekt trafił idealnie – Keanu związał się z marką CP2077 u szczytu swojej sławy.

Hasło „Wake the f*** up Samurai” na końcu trailera z E3 2019 sprawiło, że gracze dosłownie oszaleli, a o występie na żywo w czasie prezentacji Microsoftu – z pamiętnym, spontanicznym „You’re breathtaking” w reakcji na komplement fana – pisano i mówiono praktycznie wszędzie, wliczając w to media na co dzień nie mające z grami zbyt wiele wspólnego.

Afera crunchowa

Jednak nie wszystko w ostatnich latach udało się CD Projektowi idealnie, a za przykład mogą posłużyć doniesienia o złych warunkach pracy. Crunch to temat, który w kontekście polskiej firmy powracał parokrotnie. Za pierwszym razem w 2017 roku, kiedy to wyszły na jaw problemy przy produkcji Wiedźmina 3. Następnie pod koniec września 2020 r., kiedy sprawę poruszył znany dziennikarz branżowy Jason Schreier, ujawniając, że polskie studio zapowiedziało swoim pracownikom, że przez najbliższe kilka tygodni będą pracowali również w soboty.

Pozostaje mieć nadzieję, że niewątpliwe sukcesy polskiego studia nie będą okupywane nadmiernym wysiłkiem pracowników. No i trzymamy kciuki, by było tych sukcesów jeszcze więcej.

  1. Cyberpunk 2077 - strona oficjalna
  2. Wszystko o Cyberpunk 2077
  3. Widziałem Cyberpunk 2077 i wiem, czego CDPR nie udało się dopracować
  4. Słyszałem Cyberpunka 2077 po polsku… i chyba będę grał w angielską wersję
  5. Grałem 4 godziny w Cyberpunka 2077 – to świetna gra, ale…