Nadgodziny i crunch do premiery Cyberpunk 2077 - CD Projekt RED złamał obietnice
[Aktualizacja] Według dziennikarza branżowego Jasona Schreiera polskie studio CD Projekt RED wysłało do pracowników e-maile, w których informuje ich, że w nadchodzących miesiącach firma będzie pracowała sześć dni w tygodniu. Powodem jest konieczność wyeliminowania bugów w Cyberpunku 2077.
Bartosz Świątek

Aktualizacja:
Szef studia CD Projekt RED Adam Badowski odniósł się do sytuacji w pości opublikowanym na Twitterze.
Te ostatnie 6 tygodni to nasz finałowy sprint w związku z projektem, przy którym spędziliśmy sporą część życia. To coś, na czym nam bardzo zależy. Większość zespołu rozumie ten wysiłek, szczególnie w świetle faktu, że właśnie wysłaliśmy grę do certyfikacji i każdy dzień wyraźnie zbliża nas do wydania tytułu, z którego chcemy być dumni. Jest to jedna z najtrudniejszych decyzji, jaką musiałem podjąć, ale każdy zostanie dobrze wynagrodzony za każdą dodatkową przepracowaną godzinę. I, podobnie jak w ostatnich latach, 10% rocznego zysku naszej firmy w 2020 roku zostanie podzielone bezpośrednio pomiędzy członków zespołu - czytamy.
Oryginalna wiadomość:

W SKRÓCIE:
- w studiu CD Projekt RED zarządzono sześciodniowy tydzień pracy;
- dodatkowe godziny mają być wykorzystane do wyeliminowania bugów w Cyberpunku 2077 przed zbliżającą się premierą;
- w przeszłości szefostwo polskiego studia zapewniało, że chce wyeliminować crunch ze swojej firmy.
Znany dziennikarz branżowy Jason Schreier donosi, że w związku ze zbliżającą się premierą Cyberpunka 2077, studio CD Projekt RED zarządziło przymusowy, sześciodniowy tydzień pracy. Informacja została przekazana w e-mailu wysłanym do pracowników. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku szefowie rodzimej firmy zapewniali, że przy okazji swojego nowego tytułu chcą uniknąć tzw. crunchu, czyli przymusowej pracy ponad miarę.
Prezes CD Projekt RED, Adam Badowski, stwierdził, że bierze na swoje barki ciężar tej decyzji i ma świadomość, że jest ona sprzeczna z zeszłorocznymi komunikatami polskiej firmy, a nawet z jego osobistymi przekonaniami. Deweloper przekonuje jednak, że firma wyczerpała wszelkie inne opcje.
Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za tę decyzję. Wiem, że jest w bezpośredniej sprzeczności z tym, co mówiliśmy o crunchu. Jest to również w bezpośredniej opozycji do tego, w co osobiście zacząłem wierzyć jakiś czas temu - crunch nigdy nie powinien być odpowiedzią. Ale wyczerpaliśmy wszystkie inne możliwe sposoby rozwiązania tej sytuacji – przekonuje szef CD Projekt RED.
Nadgodziny będą płatne i zostaną wykorzystane do wyeliminowania bugów pozostających w Cyberpunku 2077. Warto przypomnieć, że gra zadebiutuje 19 listopada tego roku – po dwukrotnym przesunięciu daty premiery (pierwotnie miała zostać wydana 16 kwietnia, a następnie 17 września). Produkcja będzie dostępna na pecetach oraz konsolach PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series X / S.
Poprosiliśmy studio CD Projekt RED o komentarz w tej sprawie, ale zostaliśmy poinformowani, że firma nie komentuje tych doniesień.
- Grałem 4 godziny w Cyberpunka 2077 – to świetna gra, ale…
- Cyberpunk to przyszłość? Nie, to już nasza codzienność
- Wszystko o Cyberpunk 2077
- Cyberpunk 2077 – strona oficjalna

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
UrBan_94 Senator

Ciekawa sprawa ogólnie z tym całym artykułem Schreiera, ponieważ jeżeli się do niego zajrzy, okazuje się, że obietnica, iż żadnych obowiązkowych crunchy nie będzie... nie padła. Adam Badowski powiedział Schreierowi, że będą starali się unikać obowiązkowych crunchy, ale Marcin Iwiński dodał do tego, iż nie zawsze będzie to możliwe i niekiedy mogą być zmuszeni do wprowadzenia obowiązkowych nadgodzin w pewnych kluczowych okresach prac (jako przykład podał tutaj przygotowania do targów E3), do których ostatni miesiąc przed premierą przypuszczam, że też można zaliczyć. Schreier sam dopisał resztę i teraz fama poszła w świat.
Unlucky Husarz Junior
Wiecie dlaczego to afera z dupy , ponieważ CDPR niczego nie obiecywał jedynie "chcieli uniknąć" to po pierwsze, a po drugie, że premiera 19 listopada 2020 czyli ok 7 tygodni, czyli dodatkowych 7 dni pracy , a po trzecie przy produkcji Wiedźmina 3 ponoć ten cały crunch trwał ok rok, więc jest spora poprawa, no ale straszny CDPR.
Poczytajcie sobie komentarze baranów na np: Gry online jaki płacz tam jest, że CDPR są tacy sami jak UB/EA/Acti , że trzeba walczyć z nadgodzinami (śmiech) , że co można by robić z wolnym czasem . Naprawdę tamta strona to miejsce największych naiwniaków w Polskim internecie, którzy patrzą przez różowe okulary i żyją w jakiś ideowo wyimaginowanych utopiach .
Naprawdę płacz o 6-7 dni dodatkowych nadgodzin pod koniec projektu jest śmieszne . Naprawdę ludzie myślą, że w Google , apple , M$ , NASA, itd... niema nadgodzin i crunchu oczywiście, że jest(i to jeszcze większy) nie mówiąc już o pracach fizycznych .
Nikt z płaczków nawet nie zauważył, że mamy pandemie i nawet CDPR musiał zreorganizować prace co pewno odbiło się na postępach. Ale co tam CDPR obozy pracy , ludzie w kamaszach z łańcuchami chodzą są smagani batami i w ogóle za miskę ryżu XD
Kompo Legend

Dwa razy już przesuwali premierę, a i tak na końcu zmuszają ludzi do nadgodzin, "bo bugi". Śmiech na sali.