futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 23 lipca 2009, 19:30

autor: Filip Grabski

Windows 7 pojechał do tłoczni

Dzisiaj, w godzinach nocnych naszego czasu, następca Windowsa Visty zyskał status RTM (Released To Manufacturnig), czyli używając nomenklatury związanej z grami - osiągnął status gold.

Dzisiaj, w godzinach nocnych naszego czasu, następca Windowsa Visty zyskał status RTM (Released To Manufacturnig), czyli używając nomenklatury związanej z grami - osiągnął status gold.

W środę wersja Windowsa 7 oznaczona jako Build 7600 spełniła wszystkie pokładane w niej nadzieje i wymagania, co spowodowało, że włodarze Microsoftu przyznali jej status RTM. Informacja ta ukazała się na oficjalnym blogu zespołu tworzącego Win7. Oznacza to, że najświeższe „okienka” pojechały to tłoczni i ich październikowa premiera nie jest już niczym zagrożona. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że ponad 10 milionów osób pomagało usprawniać nowy produkt MS poprzez uczestnictwo w programie CEIP (Customer Experience Improvement Program). Czy ta pomoc na coś się przydała?

Windows 7 pojechał do tłoczni - ilustracja #1
Będzie 7/10? A może więcej?

Czy nowy system operacyjny Microsoftu okaże się dobrym i wygodnym produktem? Trwające od początku roku 2009 beta testy wyraźnie wskazują, że twórcy byli na dobrej drodze do stworzenia najdoskonalszego wcielenia Windows. Wszak już Build 7000 okazał się być szybszym w codziennych operacjach od swych poprzedników, a Microsoft gorąco zapewniał, że nowy system będzie wymarzoną platformą dla graczy. Prócz tego warto nadmienić, że dzięki Virtual PC emulującemu środowisko Windowsa XP, „siódemka” będzie w pełni kompatybilna ze starszym oprogramowaniem.

Windows 7 w aż sześciu różnych wersjach zadebiutuje 22 października 2009. Szykujcie miejsce na dyskach twardych.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej