Najlepsze serie gier wszech czasów - wybór redakcji
Są doskonałe gry, ale są i serie które do dziś wspominamy jako całość, które przez lata nas nie zawiodły i którym miejsce na tej liście się po prostu należało. Oto nasz, redakcyjny wybór najlepszych serii gier.
Spis treści
- Najlepsze serie gier wszech czasów - wybór redakcji
- 14. Call of Duty
- 13. Sid Meier’s Civilization
- 12. Fallout
- 11. Doom
- 10. Persona
- 9. Total War
- 8. Final Fantasy
- 7. Yakuza
- 6. Demon’s i Dark Souls
- 5. Baldur’s Gate
- 4. Assassin’s Creed
- 3. Grand Theft Auto
- 2. Mass Effect
- 1. Uncharted
1. Uncharted
- Producent: Naughty Dog
- Rok wydania pierwszej gry: 2007
- Liczba głównych odsłon: 4
Na pierwszym miejscu chyba bez większej niespodzianki seria Uncharted. Studio Naughty Dog nie wydaje gier zbyt często, ale jak już to robi, stara się, by te były niezapomnianym przeżyciem. I Uncharted dokładnie takie jest. Każda odsłona tego cyklu jest jak przygodowy film akcji z czasów największej świetności Stevena Spielberga. To gwarancja jakości sama w sobie. Możemy być pewni świetnej fabuły, angażującego gameplayu, zaskakujących momentów i spektakularnych widoków. Gramy kilkanaście, kilkadziesiąt godzin, a wydaje się, że to szybka jazda bez trzymanki, którą zalicza się jednym tchem, bez spoglądania na zegarek.
No i są jeszcze bohaterowie. Nathan, Elena, Sully i reszta. Świetnie wykreowane postacie, które lubimy od samego początku, którym kibicujemy na każdym kroku, które wydają się ludźmi z krwi i kości, a nie komputerowymi awatarami, trzymającymi wirtualny karabin sterowany joypadem. Kurczę, w Uncharted nawet zmarły przed wiekami pirat, za którego skarbem gonimy, ma taką osobowość i charyzmę, że aż się chce studiować jego historię! To seria gier, która pozwala przeżywać przygody, a nie tylko je oglądać. I to jeszcze w najlepszym towarzystwie.
Oparty na strzelaninach i eksploracji gameplay Uncharted można lubić lub nie, wyciskającą soki z konsol oprawą można się zachwycać lub pozostawać biernym jej urokom. Ale charyzma Nathana Drake’a i jego interakcje z Eleną, Chloe czy Sullym sprawiają, że po prostu chce się im towarzyszyć w kolejnych szalonych przygodach, wsłuchiwać w przekomarzanki słowne i kibicować ich losom – magia serii tkwi w jej postaciach.
Michał Czarny Wilk Grygorcewicz