Uczciwy free-to-play. Darmowe gry, które nie naciągają na kasę

Wbrew pozorom są na rynku gry free to play, które nie zmuszają gracza do ciągłych inwestycji i nie dają nieuczciwej przewagi płacącym. To nie są częste przypadki, więc warto je opisać i pochwalić.

Spis treści

Fortnite: Battle Royale

Gatunek: battle royale
Data premiery: 2017
Liczba graczy: 3 miliony graczy w chwili tworzenia tego materiału (źródło)

Fortnite: Battle Royale to trzecioosobowa gra akcji studia Epic Games oferująca rozgrywkę w tytułowym trybie. Produkcja ta wyewoluowała z tytułu Fortnite: Save the World, ale w odróżnieniu od oryginału jest w pełni darmowa i do działania nie wymaga „podstawki”.

Jak się w to gra? Razem z 99 innymi osobami skaczemy z latającego autobusu i lądujemy na wyspie. Następnie musimy jak najszybciej zdobyć broń, by eliminować przeciwników na zawężającym się polu walki – wygrywa ten, który przetrwa jako ostatni. Na tle konkurencji tytuł wyróżnia się możliwością niszczenia otoczenia oraz budowania fortyfikacji. Poza tym tylko tutaj lata się balonami, jeździ wózkami sklepowymi czy strzela z wyrzutni dyń. Pojawił się również tryb bez budowania, cieszący się ogromną popularnością.

Zagraj za darmo w grę Fortnite

MIKROPŁATNOŚCI

Epic Games wprowadziło naprawdę sprawiedliwy system mikrotransakcji, chociaż znajdą się tacy, którym to i owo może nie pasować. Za wygrywanie meczów nie otrzymujemy bowiem specjalnej waluty, czyli V-dolców, której używamy jako środka płatniczego w growym sklepiku.

Skórki i przedmioty, które tam kupujemy, nie mają jednak żadnego wpływu na rozgrywkę, a dodatkowo V-dolce zdobywamy w płatnej podstawce. Warto również zaznaczyć, że za wspomnianą walutę możemy nabyć karnet bojowy na dany sezon. Zapewnia on dodatkowy zestaw zadań, po zaliczeniu których osiągamy kolejne poziomy. Te zaś odblokowują specjalne przedmioty kosmetyczne, przypisane do danej przepustki.

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

TWOIM ZDANIEM