Uczciwy free-to-play. Darmowe gry, które nie naciągają na kasę

Wbrew pozorom są na rynku gry free to play, które nie zmuszają gracza do ciągłych inwestycji i nie dają nieuczciwej przewagi płacącym. To nie są częste przypadki, więc warto je opisać i pochwalić.

Spis treści

Dauntless

Gatunek: RPG akcji
Data premiery: 2019
Liczba graczy: brak aktualnych informacji, w 2021 roku 17 tys. graczy online

Dauntless najłatwiej określić jako darmową alternatywę dla Monster Hunter Worlda. Obie gry różnią się między sobą w znacznym stopniu, ale sedno rozgrywki pozostaje takie samo – polowanie na duże potwory. W Dauntless w zabawie bierze udział maksymalnie czterech łowców, którzy za pomocą różnych rodzajów broni muszą pokonać wielkiego stwora na konkretnej wyspie.

Nie ma tutaj walk z innymi przeciwnikami czy chociażby eksploracji. Zamiast tego skupiamy się na niełatwych potyczkach oraz pozyskiwaniu materiałów z ubitych bestii. W ten sposób tworzymy coraz lepszy sprzęt, pozwalający na mierzenie się z jeszcze trudniejszymi monstrami.

MIKROPŁATNOŚCI

Dauntless jest w pełni dostępne za darmo. Mikrotransakcje ograniczają się do nowych przedmiotów kosmetycznych (barwniki, skórki na broń), które w żaden sposób nie wpływają na rozgrywkę. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że płacimy wyjątkowo dużo jak na to, co otrzymujemy. O wiele lepiej wygląda przepustka bojowa ze swoimi nagrodami oraz możliwością zdobycia waluty premium.

Możemy także wykupić za gotówkę dodatkowy slot u NPC znanego jako The Middleman. Pozwala to na odrobinę szybsze rozwijanie postaci. Trzeba jednak pamiętać, że to gra kooperacyjna, a nie PvP, więc nie ma to aż tak dużego wpływu na pozostałych uczestników zabawy.

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

TWOIM ZDANIEM