Arcanum Of Steamworks and Magick Obscura: Shrouded Hills

Poradniki

Aktualizacja:

Pobierz Poradnik
Spis treści
Shrouded Hills to średniej wielkości górnicze miasteczko - Shrouded Hills | Arcanum Przypowieść o Maszynach i Magyi - Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Shrouded Hills to średniej wielkości górnicze miasteczko. Położone na uboczu, z dala od szlaków handlowych podupada coraz bardziej z każdym rokiem, a zwłaszcza od czasu, gdy miejscowa kopalnia przestała przynosić dochód. Niemniej jednak jest to miasteczko ze wszech miar miłe i użyteczne dla wędrowca, gdyż znajdzie on tutaj nie tylko gospodę - "Shrouded Hills Inn" (2) , lecz również kowala - "Gurloes' Metalworkings" (7) , sklep z artykułami różnymi - "Slim Pickens'" (6) , oraz sklep z artykułami zardzewiałymi - "Ristezze Imported Goods" (8) , a nawet bank - "First Bank of Shrouded Hills" (5) - służący, rzecz jasna, do dokonywania nań napadów. Obok miasteczka rozłożyła się ze swoim straganem (16) kobieta sprzedająca magiczny ekwipunek oraz potrafiąca identyfikować wszelkie magiczne przedmioty za stosowną opłatą.

Virgil poinformował mnie, że jego nauczyciel zatrzymał się w pokoju w gospodzie, więc tam też się udaliśmy (3) . Na miejscu jednak czekała nas spora niespodzianka: Joachima nie zastaliśmy, za to na podłodze walały się martwe ciała człowieka i pół-orka, a obok nich leżał list adresowany do Virgila . W nim to Joachim prosił o nie przyznawanie się do naszego związku z katastrofą sterowca oraz o jak najszybsze dotarcie do Tarant, a tam o odebranie z telegrafu wiadomości, z której dowiemy się, co mamy dalej robić. Zdenerwowany Virgil przerwał mi czytanie listu, gdyż musiał się ze mną podzielić swoim odkryciem, że ktoś najwyraźniej na mnie poluje. Przy okazji sypnął się, iż jemu Joachim dopomógł w wyzwoleniu się od jakiejś przeszłości, o której jednak nic więcej nie chciał powiedzieć. Przeszukałem jeszcze ciała bandytów i znalazłem przy nich te same tajemnicze amulety z wygrawerowanym okiem w heksagramie.

Wyszliśmy z gospody. Od stojącego za dnia na środku ryneczku (1) konstabla Owensa dowiedziałem się, że lokalny importer Ristezze może wiedzieć coś więcej o firmie P. Schuyler & Sons. W samej rzeczy Ristezze (8) znajdował się w posiadaniu jakichś ważkich dla mnie informacji, lecz za powiedzenie mi czegoś ponad to, że pierścień nie został ani wykonany w okolicach Shrouded Hills, ani nikt z tutejszych z całą pewnością nie jest jego właścicielem, zażądał ode mnie przysługi. Miałem mu dostarczyć albo taki cud techniki, jakim jest aparat fotograficzny, albo do kolekcji coś należącego do starej Bessie Toone, zmarłej właścicielki miejscowej kopalni [004] . Aparat, który znalazłem przy zwłokach Isaaca Zaprudera mógł mi się jeszcze przydać, więc pobiegłem do kopalni (13) , na poszukiwanie czegoś po Bessie.

Samą Bessie zresztą również miałem przyjemność spotkać w postaci błąkającego się po grocie ducha, powtarzającego coś jak: "Saro, moja droga Saro". Ważniejsze jednak okazało się inne znalezisko z tej samej groty - but z wyszytą sygnaturką "Toone" , gdyż wiedziałem, że pomoże mi on dojść z Ristezzem do porozumienia. Importer w zamian za zdobycznego buta udzielił mi stosownych informacji. P. Schuyler & Sons okazali się być starą i bardzo szanowaną firmą jubilerską, mieszczącą się w Tarant przy 44 Devonshire Way.

Na rogu ulicy (9) zaczepił mnie gnom podający się za Williama , brata Prestona Radcliffe'a. Przyznałem się mu nie tylko do tego, że jestem jedynym ocalałym z katastrofy, ale również, że rozmawiałem z Prestonem. Gnom usiłował ode mnie wyłudzić pierścień, argumentując przy tym, iż jest on jedynym, co pozostało mu po tragicznie zmarłym bracie, lecz osobnik ten wydał mi się nadzbyt nieprzyjazny, by mu zaufać.

Pozostało mi jeszcze wydostać się z miasta, co niekoniecznie musiało być proste, albowiem jedyny most przez rzekę znajdował się od dłuższego czasu w rękach złodziei (17) , każących sobie słono za przejście płacić, a budowa drugiego mostu znajdowała się ciągle w powijakach. Oprychami okazała się być dwójka pół-ogrów oraz przewodzący im sfrustrowany eks-student Lukas . Tu pojawiły się przede mną przynajmniej trzy metody wybrnięcia z kłopotu. Po pierwsze mogłem Lukasowi zapłacić za przejście, gdyby nie to, że wyjątkowo niechętnie rozstaję się z pieniędzmi, na które zawsze muszę ciężko zapracować. Po drugie istniała możliwość przyłączenia się do grupy bandytów, wykonując dla nich drobne zadanie [005] , polegające na zniszczeniu materiałów do budowy drugiego mostu (15) . Jednak współpracę z Lukasem podjąć mogłem jedynie wówczas, gdy wcześniej nie przyjąłem od Owena zlecenia na zabicie złodziei. Samo zaś wstąpienie do ich klubu otwierało drogę do światka przestępczego w Tarant, gdyż imię Lukasa było tam dobrze znane. Pamiętać jednak należy, że praca dla złodziei zamyka możliwość współpracy z konstablem, gdyż ten bezbłędnie się domyśli, kto jest odpowiedzialny za sabotaż. Ostatnia, pozostająca najbardziej w zgodzie z lokalnym prawem możliwość, polegała na przyjęciu od podszytego tchórzem Owensa (1) zlecenia na rozwiązanie problemu przepustowości mostu [006] i rozwiązanie go poprzez zabicie trójki bandytów. Tak też zrobiłem. Muszę jednak wspomnieć, że walka z trójką złodziei przy moście była bodaj najcięższą ze stoczonych przeze mnie w początkowej fazie gry i dobrze się stało, że byłem do niej właściwie przygotowany (czyt.: posiadałem znalezione w grocie Charlesa Brehgo granaty obezwładniające). Klucz do bramy na moście Lukas miał przy sobie, po zapłatę za wykonanie zadania zaś musiałem sobie do tchórzliwego konstabla wrócić.

Zostało jeszcze 55% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Gry RPG
2002-01-05
17:23

zanonimizowany2573 Pretorianin

Majin zajrzyj do porodniku Evil island. Wtedy zobaczysz co to znaczy "bezmyślny 'walkthrough'"

Komentarz: zanonimizowany2573
2002-01-21
12:58

zanonimizowany4595 Junior

Uważam, że solucja do Arcanum jest naprawdę OK i autor odwalił kawał dobrej roboty. Znalazłem jednak parę możliwości, o których autor solucji nie wspomniał. Być może te możliwości wynikały z posiadania przez moją postać wysokiej charyzmy i perswazji. Po pierwsze: można dogadać się na Isle of Despair z Ogdinem, by nam pozwolił wejść bez konieczności staczania walk. Ogdin w pewnej chwili twierdzi, że miło jest rozmawiać z kimś tak elokwentnym i spokojnie dopuszcza nas do swego szefa. Po drugie: w Tulli można dogadać się z Albertem, by oddał nam klejnot wmawiając mu, że Tulla jest zbyt cienkim miejscem dla kogoś takiego, jak on. Po trzecie: grupę geodetów pod wodzą Williama Bencha (zadanie od Raven) również da się przekonać, by zrezygnował z badań. W tym przypadku należy ostro podpierać się imieniem pana Batesa. Po czwarte - w Caladonie nie trzeba zabijać strażników strzegących budki do podziemi. Mój sposób załatwienia tej sprawy był taki: najpierw rozmowa ze strażnikiem w miejscu pierwszej zbrodni inaczej inspektor Henderson w ogóle nie chciał ze mną rozmawiać), potem wizyta u inspektora, badanie miejsca zbrodni, kolejne spotkanie z inspektorem, badanie miejsca zbrodni w gospodzie i odkrycie tajemniczego napisu na podłodze, kolejne spotkanie z inspektorem i rozmowa o napisie, wizyta w Tarancie u profesora demonologii, misja od profesora w celu znalezienia sztyletu, powrót do Caladon i powtórna wizyta u inspektora Hendersona, który poleca straznikom mnie przepuścić. Byś może którąś wizyt u inspektora można sobie odpuścić.

Komentarz: zanonimizowany4595
2004-02-07
15:40

zanonimizowany143916 Junior

😜

POMUŻCIIE!!!!!!!!!!!
Skond sciągnąć polską wersje patcha do arcanum???????? (najnowszy patch)
POMUŻCIE!!!!!!!!!!!!

Komentarz: zanonimizowany143916
2004-02-07
17:04

zanonimizowany19980 Senator

zarith, kiowas - a zapodajcie sobie patcha usuwającego limit doświadczenia. Ja skończyłem grę ze dwa razy na 1którymś poziomie. Poza tym, szybkie nabicie expów przed zabraniem się za główną linię przygodową pozwala graczowi np. zdobyć szybko perswazję, czy nauczyć się rozkładać przeciwników mieczem, zaś perswazja dodaje w dialogach nowe opcje. Nawet Kergnaha na końcu można przegadać :)

Kacper - niestety, stwory w końcu się kończą - sprawdzane doświadczalnie :) To samo w podziemiach Ashbury - jest na samym dole jakiś większy licz, który przywołuje strażników, ale tez nie bez końca. Prawdziwą kopalnią doświadczenia jest cmentarz w Ashbury - tam zombiaki nie kończą się nigdy - ale powyżej 40 poziomu ich tłuczenie staje się mało opłacalne. Pod koniec gry lubię jeszcze wyskoczyć na Tanathosa i powybijać troszkę miejsową faunę :)

Komentarz: zanonimizowany19980
2004-12-19
07:10

dziadziunio Chorąży


Pomimo że to stara gra to ją kupiłem i byłem nią zachwycony do momentu gdy osiągnąłem 50 poziom. Jestem dopiero w połowie fabuły i już nie mogę się dalej rozwijać, bo 50-ty poziom to maksymalny jaki założyli twórcy tej gry. Dalsza gra traci sens. Całkowite dno. Jak można taką fajną grę tak zepsuć. Całkowita kompromitacja twórców tej gry!!!

Komentarz: dziadziunio
2005-05-16
16:30

zanonimizowany254490 Junior

Witam :)
Czy ktos pomoze polelfce z zadaniem z Tulli?
Chodzi o naklonienie tego ducha przy studni do milej konwersacji
Jak mniemam zadanie ma zwiazek z tajmniczymi znakami nakreslonymi na ziemi jak i na obrazie, ale moze ktos moglby udzielic mi dokladniejszych wskazowek?

P.S. Czytalam ogolny i dostepny (o radosci ;) )bezplatnie poradnik to arcanum - i nasuwa mi sie refleksja ze tyle poradnikow ile graczy. zgadzam sie ze warto dbac o pieniezki, ale odkladanie 50tys. na stateczek koniecznym nie jest - wystarczy za porada kapitana Teecha(czy jak mu tam) odnalezc ducha niegdys zlego pirata, wykonac dla niego 3zadania(przy czym ostatnie rzeczywiscie sprawia troche klopotu) a tym samym uwolnic go od klatwy i statek jest juz nasz. Poza tym w/w kapitan wsominal tez o innych metodach zdobycia statku
Poza tym zachecam do rozwijania perswazji naprawde dobra rzecz no i koniecznie trzeba pamietac o najpotezniejszym z czarow SAVE GAME :D

Komentarz: zanonimizowany254490
2006-10-26
08:45

potrzebujacy Legionista

pytanko ziomki jak zdobyć amulet malochańskiej ręki nie szukając tych dziwaków po całej mapie lub jak dostać się bez użycia siły i bez amuletu do Tsen-Ang

Komentarz: potrzebujacy
2006-11-01
13:15

Aen Legend

Aen

To i ja sie dopisze - Pamietam ze kiedys, podczas wedrowki, trafilem do kamiennego labiryntu, w ktorym poza fajnymi itemami byly niezle potworki - Byl tam tez chyba jakis grob. Teraz odswiezam sobie gre, ale za chiny nie pamietam gdzie sie miejsce to znajduje, a przydaloby sie, bo to dopiero poczatek i warto sie nachapac. Help?

Komentarz: Aen
2006-11-08
12:04

potrzebujacy Legionista

dobra teraz mam inny problem. jestem w otchłani chce pomóc aronaxowi teraz jak tego dokonać lub jak z tego syfu wyjść?

Komentarz: potrzebujacy
2006-11-08
12:09

potrzebujacy Legionista

👍

w tulii są takie zamknięte domki trzeba je otworzyć a tam bedą książki i podobne znaki na ścianie jakie są przy studnii Trzeba stanąc na znaku przy studnii i przeczytać te książki na odpowiednich znakach w odpowiedniej kolejności.

Komentarz: potrzebujacy

Zabrania się kopiowanie jakichkolwiek obrazków, tekstów lub informacji zawartych na tej stronie. Strona nie jest powiązana i/lub wspierana przez twórców ani wydawców. Wszystkie loga i obrazki są objęte prawami autorskimi należącymi do ich twórców.

Copyright © 2000 - 2025 Webedia Polska SA wszelkie prawa zastrzeżone.

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl