Brad Pitt. Zdolny, a bez szkoły. Aktorzy bez wykształcenia

- Taki zdolny, a bez szkoły. Najlepsi aktorzy bez aktorskiego wykształcenia
- Joaquin Phoenix
- Charlize Theron
- Jim Carrey
- Christian Bale
- Johnny Depp
- Heath Ledger
- Ricky Gervais
- Brad Pitt
Brad Pitt

Brad Pitt, choć jest jednym z najsłynniejszych i najlepszych hollywoodzkich aktorów, nigdy nie uczęszczał do tego typu szkoły. Wszystkiego nauczył się poprzez praktykę, zyskując doświadczenie na planach filmowych.
I choć nie ma dyplomu z aktorstwa, nie należy do licznego grona gwiazdorów, którzy jak Johnny Depp czy Heath Ledger rzucili naukę i postawili wszystko na jedną kartę. Brad Pitt studiował dziennikarstwo reklamowe na uniwersytecie Missouri i zrezygnował z niego dopiero na krótko przed dyplomem. Postanowił bowiem sprawdzić się w dziedzinie, którą naprawdę kochał – w filmie.
Jak wszyscy aspirujący aktorzy i on przeprowadził się do Los Angeles. Zaczynał od statystowania na planach, chodził na castingi do reklam i małych ról, wciąż dorabiając w McDonaldzie. Stopniowo zaczął dostawać coraz poważniejsze angaże, a przełomem okazała się kreacja kowboja w kultowej produkcji Thelma & Louise Ridleya Scotta. Po tym filmie już bez większych problemów otrzymywał kolejne, różnorodne propozycje (zagrał chociażby w Wywiadzie z wampirem) i mógł sobie pozwolić nawet na rok przerwy od aktorstwa w oczekiwaniu na naprawdę dobry scenariusz. To była mądra decyzja, bo wyczekanym projektem okazało się Siedem Davida Finchera.
Po tym filmie kariera Pitta nabrała zawrotnego tempa, a w jego życiu pojawiły się typowe pułapki związane z sukcesem w Hollywood. Aktor, jako nominowany już do Oscara artysta, miewał okresy, w których odsuwał się od życia, uciekając w alternatywną rzeczywistość i marihuanę. W porę się jednak opamiętał i pokierował swoją karierą bez większych wpadek czy skandali.
Przez pierwsze 15 lat tak naprawdę uczył się aktorstwa i popełniał błędy. Pytany o to, czy jest dobrym aktorem, odparł, że myśli, iż się nim stał. Ma w sobie pokorę, twierdzi, że wie, iż są lepsi od niego. Dodatkową motywacją do dobrej gry są dla niego jego dzieci (sześcioro), przed którymi, jak zapewnił, nie chce się za siebie wstydzić. I chyba nie będzie musiał. Na koncie ma Oscara – za rolę w Pewnego razu... w Hollywood, cztery nominacje do nagrody Akademii i Złoty Glob.