- PlayWay, skończyły się wam pomysły? Mamy dla Was kilka nowych
- Symulator babci klozetowej
- Symulator gospodarza imprezy
- Symulator budki z kebabem
- Symulator elektrowni jądrowej
- Symulator internetowego trolla
- Symulator „openaira”
- Symulator growej redakcji
- Symulator turysty w Zakopanem
Symulator growej redakcji

Z pewnością pamiętacie Game Dev Tycoona – wyobraźcie więc sobie nową wersję tej gry. To dzięki niej zorganizujecie swoją własną redakcję grową, w której The Last of Us: Part II dostanie 2/10. Na początku wybierzcie nazwę swojego outletu i określcie cele oraz tematy, którymi będzie się zajmować. Wypadałoby również zatrudnić parę osób – ale uwaga, to symulator prawdziwego życia, więc w tej grze nikt nie zgodzi się pisać dla Was za wpis do CV i będzie oczekiwać regularnej wypłaty, za którą kupi sobie chleb i wodę.
Na początku jesteś nikim
Musicie mieć świadomość, że jesteście nikim, a czytelnik nie lubi przenosin, więc nawet nie zauważa Waszego pojawienia się na rynku. Możecie narobić wokół siebie trochę szumu. Sposobów jest wiele i nie będziemy ich oceniać. Można wybić się na kłótniach w mediach społecznościowych z branżowymi gwiazdami albo wydać poważne pieniądze na poważne dziennikarstwo śledcze, narażając się tym samym na niezadowolenie niektórych. A może zamiast tego zwyczajnie zainwestować w specjalistę od SEO, wrzucać do sieci memy i kręcić let’s playe z Minecrafta?
Nie możecie również pominąć biznesu. W co inwestujecie? Internet, prasa, wideo? To ostatnie jest zdecydowanie na topie, ale wymaga też większego nakładu środków. Potem zabieracie się za to, czego Wasi użytkownicy nigdy nie widzą, a co jest najważniejsze – zdobywanie kontaktów i nawiązywanie relacji z wydawcami. Niestety, Sony nie wie, kim jesteście, więc nie zrecenzujecie The Last of Us: Part II, a Microsoft nawet nie odpowiedział na Waszego maila. Zawsze jednak możecie opisać gierkę Waszego kolegi z liceum stworzoną na lekcji informatyki.
Ciężarówki pieniędzy
Nikt przecież nie mówił, że początki muszą być łatwe. Ale spokojnie – potem już tylko sława i ciężarówki wielkich koncernów wypakowane dolarami parkujące pod Waszym domem. Ja swoje pieniądze upycham już w materacu, bo przeładowałem bank, a na parkingu zabronili mi postawiać siódmy samochód. Taki zawód.
Jeśli PlayWay podejmie rękawicę, obiecujemy dostarczyć wielu informacji o tym, jak to działa od środka!
