Symulator elektrowni jądrowej. 9 odjechanych symulatorów, które MUSZĄ powstać! 😅
- PlayWay, skończyły się wam pomysły? Mamy dla Was kilka nowych
- Symulator babci klozetowej
- Symulator gospodarza imprezy
- Symulator budki z kebabem
- Symulator elektrowni jądrowej
- Symulator internetowego trolla
- Symulator „openaira”
- Symulator growej redakcji
- Symulator turysty w Zakopanem
Symulator elektrowni jądrowej

Prawdziwa elektrownia jądrowa to absolutnie najnudniejsze miejsce na całym globie. Bezpieczeństwa pilnuje się tam skrupulatniej niż więźniów w Alcatraz, a energetyka jądrowa jako taka jest bezpieczniejsza niż wiele innych gałęzi przemysłu. Dlatego pójdziemy w inną stronę. Zamiast elektrowni francuskiej czy amerykańskiej zbudujemy elektrownię w totalitarnym państwie, rządzonym przez prezydenta z wąsami. Do wyboru dyktatura w Azji, Ameryce Południowej albo w środku Europy.
Mój przyjaciel, atom
Najpierw stawiamy kominy, reaktory, pomieszczenia dla naukowców – od stołówek po szatnie. Oczywiście można po drodze oszczędzić i przelać pieniądze na zagraniczne konto albo nakupić złota i drogich obrazów. Mamy 40 ton cementu? Dwie tony przydadzą się w naszej podmiejskiej posiadłości.
Zatrudniamy personel, rzecz jasna biorąc pod uwagę mnóstwo parametrów: kompetencje, stopień pokrewieństwa, umiejętność przychodzenia do pracy na trzeźwo. Można kusić pracowników wysokimi wypłatami albo fabrykować procesy przeciwko lokalnym naukowcom i skazywać ich na przymusową robotę w elektrowni.
Miasto każdego dnia wysyła nam konkretne zapotrzebowanie na energię, któremu trzeba sprostać. A my – raz obserwując całość kompleksu z lotu ptaka, a raz siedząc za konsolą w pomieszczeniu dowodzenia – próbujemy odnaleźć głównego inżyniera, którego przyjęliśmy tylko dlatego, że jest wujkiem ministra. Gra wyświetlałaby sporo statystyk, liczników i wskaźników, na które należałoby mieć baczenie. Zaglądalibyśmy więc do rozmaitych pomieszczeń – od reaktora, przez sale z generatorami, po składowisko odpadów do wywozu – w których dokręcalibyśmy śrubki, ciągnęli za dźwignie i manipulowali pokrętłami.
Tryb Diatłowa
Gra zawierałaby również tzw. „tryb Diatłowa”. Gdy w końcu nasz brak zrozumienia dla zasad działania elektrowni doprowadzi do stopienia rdzenia reaktora, będziemy musieli możliwie długo ukrywać przed cywilizowanym światem, że doszło do wycieku paliwa do morza i udawać, że to, co spowiło nasze miasto, to po prostu ostry cień mgły.
