1. The Punisher. Najlepsze seriale o superbohaterach | Ranking
- Najlepsze seriale o superbohaterach - ranking redakcji
- 9. Legion
- 8. Watchmen
- 7. Jessica Jones
- 6. Batman przyszłości (Batman Beyond)
- 5. Gotham
- 4. The Boys
- 3. Batman: The Animated Series
- 2. Daredevil
- 1. The Punisher
1. The Punisher

- Co to: Marvel bez hamulców, na najwyższym biegu, z bombą na tylnym siedzeniu
- Gdzie obejrzeć: Netflix
- Ile sezonów: 2
- Rodzaj: serial aktorski
Postać Punishera pojawiła się już w drugim sezonie Daredevila i mocno zapadła w pamięć swoim twardym charakterem i bezlitosnym stylem rozprawiania się z przestępcami. Za tą figurą wybuchowego byłego wojskowego kryje się jednak dość tragiczna historia obfitująca w demony przeszłości i wewnętrzne batalie z samym sobą. Potencjał ten został przekuty na rewelacyjny serial – najbrutalniejszy w dorobku Marvela.
I zanim zacznę zachwycać się całokształtem, muszę najpierw wspomnieć o odtwórcy głównej roli, Jonie Bernthalu. Możecie kojarzyć tego pana z serialu The Walking Dead czy z drugiego planu wielu hollywoodzkich produkcji. Od samego początku Bernthal wyróżniał się wybuchowością, przejmując każdy kadr, na którym się znajdował. Rola Punishera wydawała się dla niego stworzona. I cóż mogę rzec, wywiązał się ze swych obowiązków wręcz perfekcyjnie.
Głośny krzyk, wieczna furia i prawo przetrwania to elementy, które definiują cały serial. Ten wulkan emocji nieustannie podsycany jest przez zwroty akcji, fascynującą intrygę i wiele retrospektywnych wstawek, zdradzających mnóstwo szokujących szczegółów z życia Franka Castle’a. Nadane przez twórców tempo przyprawia o zawrót głowy, a sceny akcji potrafią zszokować nawet najtwardszych zawodników. To małe serialowe arcydzieło przypomina, że komiksy to nie tylko kolorowe obrazki dla dzieciaków, ale i równorzędny odłam sztuki, chwytający za serce, gardło, a w tym przypadku nawet za jelita.
RUNAWAYS
Być może to trochę złośliwe, że obok Punishera stawiam Runaways, czyli superbohaterską teen dramę, ale chciałem pokazać, jak różne pod względem stylistycznym dzieła wychodzą ze stajni Marvela. Nastolatkowie przeciwstawiający się swoim podejrzanym rodzicom to bardzo oryginalne wykorzystanie formuły kina tego typu, tak bardzo niedocenianego przez dzisiejszą widownię. Pierwsze wzmianki o serialu pojawiły się już w 2008 roku i na szczęście udało się go zrealizować. Projekt uroczy, bardzo skromny i co najważniejsze, przynależy do MCU.

Niby byłem spokojny o Punishera po Daredevilu i tym, co tam pokazano, a serial i tak mnie zaskoczył. Przede wszystkim dlatego, że zrezygnował z formuły i tempa nawet zbliżonego do tego, co zaserwował Daredevil (który też odcinał się od innych produkcji superbohaterskich). To brudny kryminalny dramat, któremu bliżej do Życzenia śmierci niż współczesnych superbohaterów. W połączeniu z klimatem, fabułą i aktorstwem – kopie mocno.
Hubert Sosnowski
O AUTORZE
The Walking Dead i Breaking Bad to pierwsze seriale, które obejrzałem z pełną świadomością obcowania z czymś artystycznie pełnym. Tuż po nich dałem się całkowicie pochłonąć serialom superbohaterskim. Zacząłem od tegoż nieszczęsnego CW, czyli Flasha, Arrowa, a nawet Legends of Tomorrow – i sprawiły mi one w tamtym czasie sporo frajdy. Niestety, odpadłem w dalszych sezonach, bo radość z ich oglądania po prostu zniknęła. Kolejnym krokiem był dla mnie Marvel, czyli Daredevil, Punisher, Jessica Jones, Luke Cage i Iron Fist. Miały one swoje lepsze i gorsze momenty, ale wyznaczyły w moim przypadku pewien telewizyjny standard, poniżej którego staram się nie schodzić. No i na dokładkę, Watchmen oraz Legion, które pokazały, że temat można ugryźć zupełnie inaczej, a gatunek serialu superbohaterskiego to rzecz naprawdę elastyczna.
