6. Batman przyszłości (Batman Beyond). Najlepsze seriale o superbohaterach | Ranking

- Najlepsze seriale o superbohaterach - ranking redakcji
- 9. Legion
- 8. Watchmen
- 7. Jessica Jones
- 6. Batman przyszłości (Batman Beyond)
- 5. Gotham
- 4. The Boys
- 3. Batman: The Animated Series
- 2. Daredevil
- 1. The Punisher
6. Batman przyszłości (Batman Beyond)

- Co to: Karate Kid z emerytowanym Batmanem
- Gdzie obejrzeć: na DVD lub Blu-rayu, jeśli wydacie parę stów
- Ile sezonów: 3
- Rodzaj: serial animowany
Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Nawet najsilniejsi superbohaterowie mają swoje limity, o czym przekonał się sam Batman. W najważniejszym momencie zawiódł go nie refleks, a serce. Zawał zmusił go do powieszenia butów na kołku i „spokojnej” emerytury w Gotham. Bruce Wayne w swojej starości stał się nie tylko bardziej samotny, ale i zrzędliwy. Na ratunek jemu, jak i całemu miastu rusza zatem nastolatek, Terry McGinnis, który z miłą chęcią przywdziałby pelerynę i kontynuował dzieło Człowieka Nietoperza.
Krótko mówiąc, Batman Beyond (oryginalny tytuł animacji) to swoiste odświeżenie formuły, a jednocześnie hołd dla filmowej konwencji mistrza z uczniem. Terry jest w tym przypadku archetypem młodego, lekkomyślnego zapaleńca zdeterminowanego do działania (napędza go nienawiść do Jokera), a Bruce pełni funkcję stonowanego, surowego nauczyciela, chwalącego się życiowym doświadczeniem.
Pomimo ponad 20 lat na karku serial przetrwał próbę czasu. W pamięć zapada naprawdę wiernie oddany klimat Gotham, dynamiczna akcja oraz świetna ścieżka dźwiękowa (są i tuby, i gitary elektryczne, i wszystko inne). Batman przyszłości funkcjonuje też w małym telewizyjnym uniwersum DC, gdyż wszystko to dzieje się kilkadziesiąt lat po wydarzeniach z Batmana TAS. Nic więcej nie mówię, bo do tego dzieła jeszcze sobie wrócimy.
TITANS
To też nie tak, że DC wydało swój ostatni dobry serial w XX wieku. Firma ta nadal próbuje dotrzymać kroku Marvelowi, a Titans miał być jednym z tych tytułów, które namieszają na rynku. Z dezaprobatą serial spotkał się już na poziomie zwiastuna, prezentującego się naprawdę tanio. Efekt końcowy okazał się jednak nieco lepszy i produkt znalazł swoją niszę. Jeżeli interesują Was losy Robina i spółki w wydaniu nastoletnim, to Netflix już zaprasza.