5. Gotham. Najlepsze seriale o superbohaterach | Ranking
- Najlepsze seriale o superbohaterach - ranking redakcji
 - 9. Legion
 - 8. Watchmen
 - 7. Jessica Jones
 - 6. Batman przyszłości (Batman Beyond)
 - 5. Gotham
 - 4. The Boys
 - 3. Batman: The Animated Series
 - 2. Daredevil
 - 1. The Punisher
 
5. Gotham

- Co to: Gotham City kilkadziesiąt lat wcześniej
 - Gdzie obejrzeć: Netflix
 - Ile sezonów: 5
 - Rodzaj: serial aktorski
 
Całą listą zawładnęło tymczasowo DC Comics, a Gotham wydaje się być jego najpopularniejszym reprezentantem, jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatnią dekadę. Serial ten w przeciwieństwie do Batmana przyszłości cofa nas do czasów, gdy Bruce Wayne był jeszcze małym dzieckiem (choć zdążył już stracić rodziców). Nie chłopiec jednak gra tu pierwsze skrzypce, a znany wszystkim dobrze detektyw James Gordon. Próbuje on poradzić sobie z okoliczną przestępczością, ale przede wszystkim jest świadkiem narodzin wielu kluczowych dla historii całego miasta antagonistów.
To chyba najciekawsza cecha Gotham, czyli możliwość obserwowania znanych z komiksów twarzy w o wiele młodszym wydaniu. Stereotypy mówią, że Batman od zawsze walczył z jednoznacznie złymi postaciami całkowicie oderwanymi od rzeczywistości. W przypadku serialu doskonale widać, że nie od razu człowiek rodzi się czarnym charakterem – stoi za tym pewien skomplikowany proces, uwzględniający masę czynników. Na ekranie można ujrzeć młodziutkiego Pingwina, Riddlera, a nawet Jokera i poznać ich drugie oblicze.
Na plus, jeśli chodzi o historię, przemawia fakt, że całość liczy 100 odcinków zamkniętych w pięciu sezonach. To naprawdę sporo, ale uspokajam, nie dochodzi tu do telenowelizacji. Taka liczba epizodów umożliwia całkowite zatopienie się w Gotham i spędzenie w tej metropolii więcej czasu niż kiedykolwiek wcześniej. Po obejrzeniu serialu trudno nie odnieść wrażenia, że wie się o tym mieście już absolutnie wszystko. Mam jednak dziwne przeczucie, że jeszcze nieraz nas ono zaskoczy.
ARROW
Równie ważnym projektem dla popularyzacji uniwersum DC, jak i wypromowania sieci telewizyjnej CW był Arrow – ośmiosezonowy serial, który zajął widzów prawie przez całą dekadę. Opowiada o postaci milionera Olivera Queena, działającego pod osłoną nocy jako Zielona Strzała. Widoczne analogie do Batmana jedynie wzmocniły pozycję tej produkcji na rynku, a jej sinusoidalny poziom nie sprawił, że została nagle zapomniana. Powiem więcej, zapoczątkowała nowy kierunek marketingowy stacji CW.

Gotham było przedziwną jazdą bez trzymanki. To cudaczne neo-noir zapewniało przeróżne doznania. Trzymało w napięciu, fundowało zażenowanie, by po chwili znowu zachwycić. Obok świetnie nakreślonych postaci (Gordon, Pingwin, Selina) trwała parada budżetowych cosplayerów z fandomu Power Rangers i Assassin’s Creed, ale jak tylko opuszczali oni kadr, serial zmieniał się w świetną opowieść gangsterską z dorastającym Nietoperzem w tle. Gotham było dla mnie trudną miłością – ale jednak miłością.
Hubert Sosnowski
