Kunio-kun no Nekketsu Soccer League (Goal 3). Najlepsze gry na Pegasusa

• Najlepsze gry na Pegasusa, czyli dla jakich gier zarywaliśmy noce 30 lat temu
• Super Mario Bros. 3
• Adventure Island 2 i 3
• Batman
• 1942
• Tetris
• Ninja Gaiden 3
• Little Mermaid (Mała Syrenka)
• Gun-Nac
• Kunio-kun no Nekketsu Soccer League (Goal 3)
• Teenage Mutant Ninja Turtles – seria
• Trylogia Wizards & Warriors
• Monster in My Pocket
• Tank 1990 – Super Tank (Battle City „hack”)
• Castlevania – seria
• Perełka na Pegasusa z… 2022 roku (!) – Adventures of Panzer

Kunio-kun no Nekketsu Soccer League (Goal 3)

Jeżeli ów skądinąd długi tytuł nic Wam nie mówi, spieszę z bardziej łopatologicznym wyjaśnieniem, o co w tej grze chodzi – to ta nożna, w której strzelało się piraniami i ognistymi kulami, a także bezlitośnie okładało rywala pięściami. W gruncie rzeczy Kunio-kun nie ma za wiele wspólnego z dyscypliną uprawianą przez Roberta Lewandowskiego. Jest piłka, są bramki i… to tyle.

Mimo dowolności w interpretacji zasad rządzących najpopularniejszym sportem na świecie, w Kunio-kun gra się niezwykle przyjemnie. Każda z reprezentacji próbuje zwyciężyć za pomocą innych sztuczek. I umiejętności walki. Bo Kunio-kun to piłka nożna w niezwykle brutalnym wydaniu. Na nic zdają się tu zręcznościowe popisy, jeżeli nie weźmiemy pod uwagę nagłej bomby albo kosy od rywala.

Mecze trwają naprawdę krótko, więc choć aby zdobyć mistrzostwo, należy zwyciężyć w kilkunastu starciach, nie sposób się nudzić. Nie ma też możliwości, by powtórzyły się dwie podobne rozgrywki. I dlatego, mimo że ze wszystkich pegasusowych symulatorów piłki nożnej Kunio-kun ma z nią najmniej wspólnego, najcieplej wspominam właśnie produkcję Technos.

Kunio-kun pojawiało się w całej serii gier poświęconej rywalizacji w różnych dyscyplinach sportu. Nekketsu! Street Basket to koszykówka jedynie z nazwy. Dość powiedzieć, że aby odebrać zawodnikowi drużyny przeciwnej piłkę, trzeba go po prostu sfaulować, że wysoko nad zwykłym koszem znajdują się jeszcze dwa inne, a nieduzi skądinąd zawodnicy mogą zaliczyć wsad do tego ostatniego na przykład dzięki... kopnięciu konia.