Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 19 lipca 2025, 08:00

Mistrzowie tkania opowieści – Kasandra, Phoebe i Randy. Mam w tej grze 700 godzin i ciągle ją odkrywam

Spis treści

Mistrzowie tkania opowieści – Kasandra, Phoebe i Randy

Największą siłą historii opowiadanej przez RimWorld jest to, że po prostu nie istnieje. Jasne, każdy scenariusz zakłada konkretne warunki zwycięstwa i jest mniej lub bardziej określona ścieżka do finału fabularnego, ale wszystko oparte jest na losowości i wprawnych narratorach, którzy tkają opowieść na bieżąco, dopasowując ją do tego, co robimy i jak nam idzie.

Cały system jest prosty w ogólnym założeniu – postępy i zmiany w zamożności kolonii powodują modyfikację wskaźników, na bazie których generowane są następnie wydarzenia ze sporej puli możliwych szans i zagrożeń. Przykładowo, na początku zaatakuje nas pojedynczy rabuś-hobbysta, a gdy będziemy mieli małą fortecę, z wizytą wpadną uzbrojeni po zęby elitarni gwiezdni piraci.

Główny quest? Jest, ale trochę jak choćby w Skyrimie, gdzie po 100 godzinach wciąż byłem na drugiej misji, za to uratowałem wszystkie zaginione psy i odnalazłem wszystkie rodzinne pamiątki w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od stolicy. Scenariusz w RimWorldzie ukończyłem zaledwie dwa razy, bo większą radość daje tu po prostu droga, nie zawsze nawet prowadząca do konkretnego celu, a czasem wprost ignorująca główny scenariusz.

Najnowsza wersja RimWorlda rozbudowała też narzędzia planowania. Ja nigdy z nich nie korzystam, ale jeśli chcemy stworzyć idealną konstrukcję, nowe kolorki bardzo nam to ułatwią.RimWorld, Ludeon Studios, 2025.

Mamy do dyspozycji też bardzo szczegółowe ustawienia. Wybieramy spośród trzech narratorów: klasycznej Kasandry, pokojowo nastawionej (przynajmniej początkowo) Phoebe i całkowicie losowego Randy’ego. Dodatkowo wybieramy jeden z 6 poziomów trudności lub samemu dostosowujemy wszystkie wskaźniki. Gra stworzy wówczas historię idealnie pod nasze wymagania, stając się wszystkim od casualowego buildera po morderczy survival.

To wszystko działało sprawnie już na etapie premiery podstawowej wersji gry, system okazał się jednak niesamowicie skalowalny. Tysiące modów autorstwa graczy i pięć sporych dodatków później, trójka narratorów nadal przekonująco i ze świetnym wyczuciem tworzy historie (no dobra, może poza Randym, który z definicji jest zaprzeczeniem wyczucia). Są jednak teraz znacznie bogatsze i ciekawsze, bo zawartości jest kilkukrotnie więcej niż na początku.

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Tworzył teksty, prowadził newsroom technologiczny, a później współtworzył portal Futurebeat.pl, odpowiadając za publicystykę i testy sprzętów. Obecnie skupia się na wszelkiego rodzaju builderach - zarówno tych mainstreamowych, jak i całkowicie niszowych - które ogrywa na swoim kanale na Twitchu. Mieszka z kotem i żoną.

więcej

Po 28 latach Tibia wydaje się być w najlepszej formie od premiery, a ja nie mogę się doczekać nowej klasy
Po 28 latach Tibia wydaje się być w najlepszej formie od premiery, a ja nie mogę się doczekać nowej klasy

Gdy niektóre gry znikają z rynku w niecały rok, Tibia po 28 latach nie zamierza zwalniać. CipSoft właśnie szykuje się do wprowadzenia nowej, piątej, klasy postaci. To świetny pretekst, by przyjrzeć się temu, czego możemy się nauczyć z historii Tibii.