Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy
Przeładowywanie magazynków po jednej wystrzelonej kuli, chomikowanie absurdalnych ilości zapasów na czarną godzinę, która nigdy nie nadchodzi, zapisywanie gry co dwa kroki – to ledwie mała część nietypowych nawyków, których uczą nas gry.
Spis treści
- Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy
- Jasnośćgate - zawsze ignorujemy zalecane ustawienia jasności
- Chomikujemy apteczki i granaty
- Liczymy tylko parzyście i w dziesiątkach
- Ciągle sprawdzamy, czy daleko jeszcze
- Bo jeden save to za mało
- Zawsze wybieramy tę mniej oczywistą ścieżkę
- Bez przerwy pytamy ludzi, co u nich słychać
- Sami sobie opowiadamy historię gry
- Kupujemy gry, nawet jeśli nie mamy za co, ani kiedy zagrać
Ciągle sprawdzamy, czy daleko jeszcze
Gracz alfa z poradników nie korzysta. A jeśli już korzysta, to tylko w ostatecznej ostateczności, gdy zawiodło lizanie każdej ściany, klikanie każdym przedmiotem na każdym obiekcie i testowanie wszelkich możliwych taktyk bojowych. Albo... gdy jest się ciekawym, ile jeszcze rozdziałów bądź lokacji zostało do końca zabawy. Wtedy można.
Tak w dziewięciu na dziesięć przypadków, kiedy decyduję się korzystać z poradników w sieci, robię to tylko po to, żeby po liście rozdziałów czy jakimś innym charakterystycznym wyznaczniku oszacować, ile jeszcze zostało mi gry do końca. Nie robię tego, bo jestem już nią znudzony i chcę wiedzieć, czy jest sens dalej się męczyć. Ani dlatego, że jest tak super, iż chciałbym się upewnić, że zabawa szybko się nie skończy. Nie, jest to po prostu głupi, oparty na ciekawości nawyk, jakimś cudem silniejszy od obawy przed spoilerami, których we wszelkich innych sytuacjach staram się zdecydowanie unikać.
Zostało jeszcze 50% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie