Zawsze wybieramy tę mniej oczywistą ścieżkę. Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy

Michał Grygorcewicz

Zawsze wybieramy tę mniej oczywistą ścieżkę

Eksplorację imponującego świata najnowszej Zeldy zazwyczaj zaczynamy od odwrócenia się i upewnienia, że za nami nie zostało nic użytecznego. - Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy - dokument - 2020-04-01
Eksplorację imponującego świata najnowszej Zeldy zazwyczaj zaczynamy od odwrócenia się i upewnienia, że za nami nie zostało nic użytecznego.

Przed kierowanym przez nas protagonistą pojawia się kolejne rozdroże. Jedna z odnóg to szeroka, utwardzona droga, prowadząca do monumentalnej świątyni. Druga to ledwie widoczna, kręta, zarośnięta i wąska ścieżka, wiodąca w las, a dalej – wedle wszelkich prawideł logiki – donikąd. Którą wybierze nasz heros? Oczywiście tę drugą. Chyba że po przejściu nią kilkudziesięciu metrów nie dotrze do jakiegoś skarbu albo innego sekretu i zamiast tego okaże się, że może ona faktycznie dokądś prowadzić. Wtedy się cofnie i pójdzie upewnić, że świątynia to aby na pewno ślepy zaułek.

Wszechobecne w grach od zarania dziejów skarby, sekretne pomieszczenia czy znajdźki wykształciły w nas naturalny odruch eksploracji w pierwszej kolejności tego, co nieoczywiste. Nauczyły, że jeśli gra nakazuje iść naprzód, to najpierw powinniśmy sprawdzić, co jest za nami. Że może za wodospadem kryje się jaskinia – a jeśli nie, to chociaż jakaś skrzyneczka.

Ten akurat nawyk okazuje się dość przydatny – zawsze lepiej mieć więcej cennych zasobów, niż ich nie mieć. Nawet jeśli czasem, wybierając mniej oczywiste drogi, wtarabaniamy się w sam środek jakiejś pułapki, to bilans zysków i strat ostatecznie wychodzi raczej na plus, zwłaszcza gdy ciągle sejwujemy. No i niektóre gry mają niemiły zwyczaj odpalania z zaskoczenia wydarzeń fabularnych, które odcinają nam dostęp do wcześniejszych lokacji, więc im więcej wycisnęliśmy z nich zawczasu, tyle naszego.

Podobało się?

77

Michał Grygorcewicz

Autor: Michał Grygorcewicz

Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

Czy znajdujesz u siebie któreś z tych nawyków?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl