Bez przerwy pytamy ludzi, co u nich słychać. Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy

Michał Grygorcewicz

Bez przerwy pytamy ludzi, co u nich słychać

Wiem, że już o to pytałem minutę temu, ale co tam słychać? - Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy - dokument - 2020-04-01
Wiem, że już o to pytałem minutę temu, ale co tam słychać?

To nawyk, który utrwalił się przede wszystkim u fanów gier fabularnych. Otrzymujemy zadanie udania się do świątyni i pogadania z najwyższym kapłanem? Spoko, ale najpierw obskoczymy całe miasto i porozmawiamy z absolutnie każdą postacią, do jakiej tylko da się zagadać. Po kilka razy – do momentu, aż kwestie dialogowe zaczną się zapętlać i uzyskamy stuprocentową pewność, że nikt nic więcej nie ma do dodania. Wtedy – i tylko wtedy – pójdziemy do świątyni. Ale oczywiście nie od razu do naszego celu – tutaj przecież też czekają podrzędni i zapewne zupełnie nieistotni, ale wyposażeni w jakieś tam odzywki duszpasterze.

Czy to realistyczne? Tak średnio. Czy mamy z tego jakieś korzyści? Rzadko – w starszych grach jeszcze można było w ten sposób upolować jakiś poboczny quest albo miksturkę leczącą, ale współcześnie istotne postacie są z reguły wyraźnie zaznaczane. No to po co to robimy? Chyba tylko z czystej ciekawości, co też interesującego ma nam do powiedzenia farmer #10, czego nie powiedział wcześniej farmer #9 i farmer #8.

Kategoria specjalna tego nawyku to rozmowy z towarzyszami drużyny, których możemy poprosić o komentarz do niedawnych wydarzeń fabularnych. Ponieważ z reguły nie wiemy, które dokładnie sytuacje mogą sprawić, że nasi kumple będą mieć do powiedzenia coś nowego, zagadujemy ich co chwilę, za każdym razem złudnie licząc na jakąś nową odpowiedź i niemal za każdym razem słysząc to samo. Ale hej, kolejny raz NA PEWNO powiedzą coś nowego!

Podobało się?

77

Michał Grygorcewicz

Autor: Michał Grygorcewicz

Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

Czy znajdujesz u siebie któreś z tych nawyków?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl