Chomikujemy apteczki i granaty. Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy

Michał Grygorcewicz

Chomikujemy apteczki i granaty

90% problemów siłowych w starych Tomb Raiderach rozwiązywałem za pomocą pistoletów. W wyjątkowo skrajnych przypadkach używałem shotguna. Marnować M16? W życiu, na pewno przyda się później! - Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy - dokument - 2020-04-01
90% problemów siłowych w starych Tomb Raiderach rozwiązywałem za pomocą pistoletów. W wyjątkowo skrajnych przypadkach używałem shotguna. Marnować M16? W życiu, na pewno przyda się później!

Został nam malutki skrawek paska życia, a do najbliższego miejsca, w którym możemy się zregenerować, jakieś dziesięć minut niebezpiecznej drogi? Nic to, trzeba zaryzykować i się tam dostać. Nie zmarnujemy przecież w tak błahej sytuacji jednej z siedemdziesięciu zgromadzonych do tego momentu fiolek leczniczych. W końcu mogą się przydać później.

Niech się schowają obecni łowcy makaronów, maseczek i papieru toaletowego. Jeśli chodzi o nadmierne gromadzenie zapasów, gracze wyprzedzają ich o całe lata doświadczeń. Zbieramy na „czarną godzinę” wszystkie typy surowców. Od złota, przez apteczki i fiolki lecznicze, po amunicję. Często znacznie utrudniamy sobie fragmenty gier, powtarzamy je po kilka razy, byle tylko przebić się przez nie bez „zmarnowania” amunicji do lepszej broni czy jednej z czterdziestu apteczek.

Wszystko po to, aby skończyć zabawę z ekwipunkiem zawalonym kilkoma tonami rzeczy, których koniec końców nigdy nie użyliśmy. Gdy bowiem dochodzi do walki z ostatnim bossem i wreszcie nadchodzi czas, by wykorzystać zapasy, okazuje się, że mamy ich tak z dziesięć razy za dużo. I ani nie zużyliśmy większości chomikowanych apteczek, ani nawet w ogóle nie skorzystaliśmy z części broni – bo przez całą grę posługiwaliśmy się tą podstawową, a na ostatniego bossa wystarczyło nam amunicji z tej najpotężniejszej, nie trzeba było zatem sięgać po nic pośredniego.

Osobiście sztukę chomikowania dopracowałem do perfekcji w starych Silent Hillach, gdzie walki z finałowym bossem tradycyjnie sprowadzały się u mnie po prostu do stania w miejscu, pakowania w niego kul z najpotężniejszych pukawek i leczenia się co jakiś czas. Czemu tak? Bo z kilkudziesięcioma apteczkami w inwentarzu po prostu mogłem sobie na to pozwolić.

Podobało się?

77

Michał Grygorcewicz

Autor: Michał Grygorcewicz

Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

Czy znajdujesz u siebie któreś z tych nawyków?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl